Czy taka historia może wydarzyć się naprawdę

Fikcja a rzeczywistość, Przedstawiona w filmie nowa strategia, która ma zapewnić zwycięstwo w wojnie z terroryzmem, rzeczywiście istnieje. Istnieją też politycy, którzy uważają, że trzeba zrobić wszystko, włącznie z prowadzeniem prewencyjnych wojen, aby zapewnić bezpieczeństwo Stanom Zjednoczonych

Publikacja: 08.11.2007 00:21

Czy taka historia może wydarzyć się naprawdę

Foto: IMPERIAL

Akcja filmu rozgrywa się w 2007 roku. Stany Zjednoczone na dobre utknęły w Iraku. Coraz gorsza staje się również sytuacja w Afganistanie, gdzie talibowie po druzgoczącej klęsce kilka lat wcześniej przystąpili do kontrofensywy. Ambitny senator opracowuje nową strategię wojny z ekstremistami. Niewielkie oddziały marines zrzucane na terenie zajętym przez wroga mają uniemożliwić mu przegrupowanie sił i połączenie się z rebeliantami w Iraku. Już na samym początku okazuje się, że plan będzie wymagał poświęcenia życia wielu ludzi. Wywiad źle rozpoznał miejsce pierwszej operacji. Tam, gdzie miało być bezpieczne lądowisko, amerykański helikopter zostaje zaatakowany.

Fabuła filmu „Ukryta strategia” ma mocne oparcie w rzeczywistości. Nowa strategia walki z rebeliantami istnieje od 2006 roku. Generał David Petraeus, który dowodzi międzynarodowymi siłami w Iraku, opracował podręcznik pola walki FM (Field manual) 3-24. Pierwsza strategia walki z partyzantami i rebeliantami, jaka powstała w amerykańskiej armii od 25 lat, polega m.in. na prowadzeniu wielu operacji na raz, aby uniemożliwić rebeliantom przegrupowywanie oddziałów. Prowadzona jest także specjalna operacja, która ma uniemożliwić przenikanie ekstremistów do Iraku. Niewielkie oddziały sił specjalnych działają na granicy iracko-irańskiej. Zdaniem ekspertów najprawdopodobniej walczą też w głębi Iranu z siłami gwardii republikańskiej. Dziennikarze nie są dopuszczani do takich oddziałów. Dokładnie tak, jak w filmie.

– Serce mi krwawi, kiedy muszę wysyłać ludzi na śmierć. Ale ponosimy odpowiedzialność za bezpieczeństwo naszego kraju – tłumaczy filmowy twórca strategii, senator Jasper Irving. Jego zdaniem Stany Zjednoczone muszą wygrać wojnę z terroryzmem bez względu na koszty i czas. – Jeśli będzie trzeba – mówi – zostaniemy tam 10 lat. I chociaż przyznaje, że w Iraku popełniono wiele błędów, to jego zdaniem po zamachach z 11 września 2001 Ameryka musiała pójść na wojnę. – Żadna cywilizacja nie przetrwa, jeśli nie odpowie atakiem na atak – przekonuje polityk.

Jego słowa do złudzenia przypominają wypowiedzi Paula Wolfowitza, Donalda Rumsfelda, Dicka Cheneya, Richarda Perle’a czy Johna Boltona – najbardziej znanych ideologów neokonserwatyzmu. W czasie prezydentury Billa Clintona mało kto zwracał na nich uwagę, jednak już wtedy w swoich publikacjach nawoływali do wojny z Irakiem. Kolejny na liście celów miał być Iran. Zagorzałym zwolennikiem zastosowania siły, jako sposobu na rozwiązanie kryzysu wywołanego programem atomowym Teheranu, jest teraz w administracji Busha wiceprezydent Dick Cheney.

Zdaniem neokonserwatystów kluczem do bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych jest stabilny Bliski Wschód, a środki militarne są tylko jednym z narzędzi uprawiania polityki. Przykładem na jej skuteczność miał być prewencyjny atak Izraela na reaktor atomowy w Iraku w 1981 roku, dzięki czemu Saddam Husajn nie zdołał wyprodukować broni atomowej. Amerykańscy stratedzy od dawna przyznawali, że nie zawsze musi to być atak prewencyjny, a więc bezpośrednio zapobiegający zagrożeniu. Dean Acheson, słynny doradca prezydenta Johna F. Kennedy’ego, mówił w 1963 roku, uzasadniając próbę inwazji na Kubę, że „żadne przeszkody prawne nie mogą powstrzymać Ameryki przed odpowiedzią na próbę podważenia jej pozycji i prestiżu”.

Z badań opinii publicznej wynika, że większość Amerykanów podziela przekonanie, iż Stany Zjednoczone mają obowiązek walczyć o prawo jednostki do wolności oraz że rząd musi zrobić wszystko, co możliwe, aby zapewnić bezpieczeństwo amerykańskim obywatelom. Ale chociaż są to dwa podstawowe filary ideologii neokonserwatystów, to do władzy doszli oni przypadkiem. Nie popierali George’a W. Busha jako kandydata na prezydenta, obawiając się, że niedoświadczony polityk nie będzie chciał krzewić demokracji na świecie. Kiedy jednak Dick Cheney został wyznaczony do kierowania administracją w czasie tzw. okresu przejściowego, między wyborami prezydenckimi w listopadzie a zaprzysiężeniem nowego przywódcy w styczniu, droga do Białego Domu stanęła dla nich otworem. Niebawem stali się najważniejszymi doradcami nowego prezydenta.

Zbieg okoliczności sprawił, że nie musieli go długo namawiać do walki o bezpieczniejszy świat. Uczynili to za nich terroryści, którzy 11 września zaatakowali Stany Zjednoczone. – Albo jesteście z nami, albo przeciwko nam – mówił George W. Bush, który w miesiąc po zamachach wydał rozkaz do ataku na Afganistan. Niecałe dwa lata później, na podstawie sfabrykowanych danych o irackiej broni masowego rażenia i związkach Saddama Husajna z terrorystami, rozkazał zaatakować Irak. 7 września 2002 roku powoływał się np. na raport Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, który miał stwierdzać, że Irak potrzebuje zaledwie sześciu miesięcy na wyprodukowanie broni masowej zagłady. W rzeczywistości w żadnym raporcie takiego stwierdzenia nie było. – Chcecie wygrać wojnę z terroryzmem? Tak czy nie? – pyta senator Jasper Irving, w swoim gabinecie udekorowanym zdjęciami, na których stoi u boku George’a Busha, Dicka Cheneya i Condoleezzy Rice. Tak jak w przypadku prawdziwej inwazji na Irak nie da się z całą pewnością stwierdzić, jaki cel przyświeca jego strategii w Afganistanie. Czy chodzi o pokonanie przeciwnika, który stanowi realne zagrożenie dla interesów USA, czy o prowadzenie ideologicznej krucjaty, czy może po prostu o stworzenie poczucia zagrożenia i utrzymanie się u władzy?

Akcja filmu rozgrywa się w 2007 roku. Stany Zjednoczone na dobre utknęły w Iraku. Coraz gorsza staje się również sytuacja w Afganistanie, gdzie talibowie po druzgoczącej klęsce kilka lat wcześniej przystąpili do kontrofensywy. Ambitny senator opracowuje nową strategię wojny z ekstremistami. Niewielkie oddziały marines zrzucane na terenie zajętym przez wroga mają uniemożliwić mu przegrupowanie sił i połączenie się z rebeliantami w Iraku. Już na samym początku okazuje się, że plan będzie wymagał poświęcenia życia wielu ludzi. Wywiad źle rozpoznał miejsce pierwszej operacji. Tam, gdzie miało być bezpieczne lądowisko, amerykański helikopter zostaje zaatakowany.

Pozostało 88% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów