Materiał wypożyczony z paryskiego archiwum artysty podzielono na cztery tematy: Dada i Surrealizm, Odkrycia, Kobiety i Celebrieties. Oprócz zdjęć można obejrzeć filmy i archiwalne nagrania wywiadów z Rayem.

Bohater wystawy najpierw opowiedział się za dadaizmem, potem przystał do surrealistów. I z tymi kierunkami jest kojarzony. Naprawdę nazywał się Emmanuel Rudnitzky. Urodzony w Pensylwanii w 1890 r. potomek rosyjsko-żydowskich emigrantów większość długiego życia (zmarł w 1976 r.) spędził w Paryżu, bo uznał, że „nie można uprawiać dadaizmu w Nowym Jorku”. Plotka głosiła, że gros czasu pochłaniała mu gra w szachy z Marcelem Duchampem. Przeczy temu ogromny dorobek, jaki pozostawił, i wynalazki, które wprowadził do filmu oraz fotografii.

Jednym z pomysłów, które rozsławiły jego imię, czy raczej pseudonim, stała się technika nazwana rayografią. To zdjęcia wykonywane bez użycia aparatu: przedmioty kładzione na światłoczułym papierze; całość poddana działaniu światła; efekt – jasne sylwetki obiektów na ciemnym tle. Wymyślił też solaryzację – stopniowe naświetlanie negatywu. Jednak zdjęciem stulecia okazały się… plecy wziętej paryskiej modelki Kiki. Naga dziewczyna siedzi tyłem do widza, a powyżej bioder ma symetrycznie dorysowane dwie formy, jak wycięcia w wiolonczeli. Dowcipne podkreślenie harmonijnej linii ciała.

Wystawa czynna do 26 listopada

www.teatrstudio.pl/galeria/