Udawane dokumenty Petra Zelenki i Jana Sveraka

Od dziś w kinach można obejrzeć pierwsze filmy dwóch znakomitych czeskich reżyserów

Aktualizacja: 02.05.2008 16:20 Publikacja: 02.05.2008 01:59

Udawane dokumenty Petra Zelenki i Jana Sveraka

Foto: ART HOUSE

Czesi są spadkobiercami Charliego Chaplina. Dzięki połączeniu komizmu, liryzmu i goryczy potrafią – tak jak mały tramp – wnikliwie przyjrzeć się człowiekowi. Dostrzec tkwiące w nim dobro, obnażyć wady. Czasami jednak bliżej naszym sąsiadom do kina Orsona Wellesa. Legendarny filmowiec uwielbiał grę pozorów, jak w słuchowisku radiowym „Wojna światów”. Prowokował filmami, m.in. „Obywatelem Kane’em”.

„Mnaga – Happy End” Petra Zelenki i „Ropojady” Jana Sveraka łączą w sobie te dwie tradycje. Są dobroduszną satyrą na społeczeństwo, a zarazem brawurową mistyfikacją, która przypomina surrealistyczny żart. Oba, pod hasłem „Mistrzowskie debiuty”, można obejrzeć na jednym seansie.

Zelenka nakręcił w 1996 roku zmyślony dokument o wykreowaniu przez amerykański koncern pop-rockowego zespołu Mnaga a Zdorp, czyli Breja i Szmelc. Nazwa mówi sama za siebie. Muzycy nie potrafią grać. Śpiewają idiotyczne piosenki. A jednak osiągają sukces. Dlaczego?

„W show-biznesie jest trochę kłamstwa i dużo kłamstwa, i między tym człowiek musi wybierać” – mówi jeden z bohaterów. Tu nie ma miejsca na spontaniczność, liczy się tylko dobranie odpowiedniego formatu. Ta zasada zostaje w filmie Zelenki sprowadzona do absurdu. Okazuje się, że wszystko jest precyzyjnie dostosowane do gustu publiczności. Członkowie zespołu zostali wybrani w castingu. Ich wygląd opracował program komputerowy.

Muzycy i ich sponsorzy nie ukrywają, że zespół został sztucznie stworzony. Ale ludzie chcą być oszukiwani. W najbardziej groteskowej scenie filmu członkowie kapeli pojawiają się na koncercie przebrani za owoce. Reklamują bezwstydnie koncern spożywczy, ale nikt nie zwraca na to uwagi. Publika szaleje z radości.

Jan Sverak zaczynał wcześniej niż Zelenka. „Ropojady” zrealizował w 1988 roku, otrzymując za nie studenckiego Oscara. Jest to króciutki film udający dokument oświatowy. Grupa badawcza poszukuje nowego gatunku – tytułowych ropojadów. Sverak pokazuje świat na opak. Zwierzątkom szkodzi świeże powietrze, za to świetnie się czują wśród spalin i odpadów. Związana z pojawieniem się ropojadów degradacja środowiska w ogóle nie martwi naukowców! Z ulgą stwierdzają, że idealnym miejscem dla rozwoju zwierząt jest Praga, gdzie zanieczyszczenie rośnie najszybciej. Tylko Czechów stać na tak przewrotny happy end.

Czytaj też - Mňága – Happy End ****

Czesi są spadkobiercami Charliego Chaplina. Dzięki połączeniu komizmu, liryzmu i goryczy potrafią – tak jak mały tramp – wnikliwie przyjrzeć się człowiekowi. Dostrzec tkwiące w nim dobro, obnażyć wady. Czasami jednak bliżej naszym sąsiadom do kina Orsona Wellesa. Legendarny filmowiec uwielbiał grę pozorów, jak w słuchowisku radiowym „Wojna światów”. Prowokował filmami, m.in. „Obywatelem Kane’em”.

„Mnaga – Happy End” Petra Zelenki i „Ropojady” Jana Sveraka łączą w sobie te dwie tradycje. Są dobroduszną satyrą na społeczeństwo, a zarazem brawurową mistyfikacją, która przypomina surrealistyczny żart. Oba, pod hasłem „Mistrzowskie debiuty”, można obejrzeć na jednym seansie.

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów