Festiwal dokumentów to alternatywa dla reporterskiego skrótu, telewizyjnej kondensacji?
Z pewnością, acz wcale nie przyświeca nam chęć ukazania dokumentu w opozycji do telewizyjnych reportaży. Przed pięcioma laty postawiliśmy sobie cel: przywrócić dokumentowi status sztuki. Udało się. Nasza pięciolatka zakładała też stworzenie miejsca wymiany opinii. Z tego także się wywiązaliśmy.
Wzrasta zainteresowanie dokumentem, festiwal się rozrasta.
Już można go nazwać festiwalem sztuki dokumentalnej. Ukazujemy ją w różnych odsłonach. W tym roku proponujemy m.in. wystawę World Press Photo i konkurs na dokument literacki, który wydamy w postaci książki jeszcze w trakcie festiwalu. Ciekawą propozycją są mistrzowskie warsztaty filmowe Masterclass.
Program uzupełnią również pierwsze w Polsce retrospektywy Siergieja Dworcewoja i Jorgena Letha.