Kino intrygujące czy dziwoląg

„Senność” Magdaleny Piekorz. Od aprobaty po miażdżącą krytykę: to nie do wiary, że nasze recenzentki widziały ten sam film

Aktualizacja: 15.10.2008 10:41 Publikacja: 15.10.2008 02:40

Joanna Pierzak i Krzysztof Zawadzki zagrali toksyczne małżeństwo. „Senność”. Polska, 2008. Reżyseria

Joanna Pierzak i Krzysztof Zawadzki zagrali toksyczne małżeństwo. „Senność”. Polska, 2008. Reżyseria: Magdalena Piekorz. Wykonawcy: Małgorzata Kożuchowska, Michał Żebrowski, Rafał Maćkowiak, Bartosz Obuchowicz

Foto: VISION

[srodtytul][b]Pro[/b][/srodtytul]

[i]Barbara Hollender[/i]

[b]Delikatnie o przebudzeniu[/b]

„Senność” to krok w kierunku kina, które łączy walory artystyczne i komercyjne.

Film oparty na scenariuszu Wojciecha Kuczoka ma znakomity punkt wyjścia. Jest opowieścią o ludziach, którzy chcą się obudzić z letargu. Aktorka oszukiwana przez męża staje się chorobliwie zazdrosna, a stres i emocje wywołują u niej nagłe napady śpiączki. Młody pisarz – zduszony przez toksyczny układ z żoną i teściami – przestaje tworzyć. Lekarz z bogatej i tradycyjnej wiejskiej rodziny tłumi swoje skłonności homoseksualne. Ale przychodzi moment, w którym wszyscy oni chcą zmienić swoje życie.

Bohaterowie „Senności” mają po trzydzieści kilka lat. Ale przecież w każdym wieku i każdym momencie możemy zdać sobie sprawę, że tkwimy w marazmie. Że wegetujemy uśpieni, stłamszeni przez życiowe układy, rutynę, fałszywe sytuacje, które utrzymujemy ze strachu lub z wygodnictwa. I zaczynamy tęsknić, by to, co nam zostało, przeżyć w zgodzie z samym sobą. Niezależnie, czy jest to 40, 20 czy zaledwie kilka lat... Dlatego ten film wybija widza z samozadowolenia, niepokoi.

Poza tym mozaikowa „Senność” jest znakomicie zrealizowana. Każdy wątek nakręcony został w innej konwencji, ma odmienną kolorystykę, rytm, pracę kamery. Pod koniec te style (od realistycznego przez lekką groteskę do niemal magicznego) zaczynają się przenikać, tworząc spójną całość. Popisową kreację tworzy Rafał Maćkowiak jako lekarz homoseksualista, z wielką delikatnością i prawdą rysując tragedię człowieka obolałego od swojej inności, niechcącego rozczarować rodziny, ale zdecydowanego, by pójść własną drogą. Dobrze partneruje mu Bartosz Obuchowicz jako drobny złodziejaszek, chłopak z ulicy, który też nie może się przyznać kumplom do swojej miłości. Myślę, że tak opowiedzianej historii gejowskiego związku jeszcze w naszym kinie nie było. W nieco wystylizowanym wątku aktorki dobrze wypadają Małgorzata Kożuchowska i Michał Żebrowski. Może tylko opowieść o pisarzu narysowana jest zbyt grubą kreską.

To prawda, rażą mnie w „Senności” niektóre rozwiązania, zbyt proste i łatwe, prowokujące zarzuty o telenowelowość. Ale jeśli wołamy o niegłupie kino dla szerszej widowni, to ten intrygujący film z pewnością jest na to wołanie odpowiedzią.

Podyskutuj z autorką: [link=mailto:b.hollender@rp.pl]b.hollender@rp.pl[/link]

[srodtytul][b]Kontra[/b][/srodtytul]

[i]Monika Małkowska[/i]

[b]Fałsz w szpilkach[/b]

… Po ósme: nie mów fałszywego świadectwa…„Senność” miała być właśnie o tym – że emocjonalne oszustwa wiodą do piekła; miała stanowić przestrogę dla tych, którzy żyją na przekór sobie. Tymczasem obraz też grzeszy zakłamaniem. Postaci są dwuwymiarowe, rodem z serialu. Gęby pozbawione głębi. Tandemy małżeńskie oparte na sztampowych kontrastach: baba jędza i mąż pantoflarz; kobieta – złamany kwiat wrażliwości i facet – zimny drań. Obsada – kulą w płot, nawet fizjonomicznie nietrafiona. Michał Żebrowski jako biznesmen, Dorota Pomykała jako wsiowa kobiecina, a Kiepski – jako kiepski. Znowu.Pod batutą Magdaleny Piekorz zespół cały czas rżnie fortissimo. Nawet w scenie śmierci: prochy młodego pisarza sypane z lotni nad wzgórzami Śląska. Nieznośny patos.

Zawinił także scenarzysta Wojciech Kuczok. Z dialogów szczerzy się nieszczerość, aktorzy mówią jego książką, a nie filmowym tekstem.Sztuczność udzieliła się również wykonawcom. Deklamują kwestie frontem do widza, z przerysowaną gestykulacją. Szczyty fałszu osiągnął Krzysztof Zawadzki w roli pisarza. Snuje refleksje o nogach podglądanych z okna sutereny, jakby wygłaszał monolog Hamleta. Być albo nie być sprowadzone do wymiaru buta. Zawadzki nie wychodzi z roli duńskiego księcia, nawet umierając na nowotwór. Otumaniony morfiną, wygłasza pożegnalne memento w formie zgrabnego felietonu. Pełnym głosem.

Oszukuje też scenografka Katarzyna Sobańska. Przedrzeźnia kolorowe magazyny. W wypasionej willi japiszona Żebrowskiego grafiki wiszą nawet w garażu, przed wejściem kuchennym stoją w wazach róże. Róża, eksaktorka twórczo spełniająca się w kuchni, miesza w garach, jakby pracowała w laboratorium – ani jednego okruszka dokoła, ani pół listka pietruszki. Zero prawdy. Krajobraz po kulinarnej bitwie jak zaaranżowany przez stylistę „Vivy”. W podobnym magazynowym stylu utrzymane są kostiumy Doroty Roqueplo. Profesja i społeczna pozycja widoczna na pierwszy rzut oka. Żona polityka – w lokówkach albo lisiej czapie; pisarz w sztruksowej marynarce, omotany szalikiem; aktorka w markowych ciuchach, od rana na szpilkach. Na komplementy zasługuje jedynie duet Maćkowiak – Obuchowicz, para filmowych gejów. Nie dają wprawdzie nadziei na prokreację – za to szansę na kreację.

Podyskutuj z autorką: [link=mailto:m.malkowska@rp.pl]m.malkowska@rp.pl[/link][/ramka]

[srodtytul][b]Pro[/b][/srodtytul]

[i]Barbara Hollender[/i]

Pozostało 99% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów