Tak jest również w najnowszym obrazie Slamy – „Moim nauczycielu”. Nauczyciel biologii Petr (Liska) przeprowadza się z Pragi na wieś, by podjąć pracę w miejscowej podstawówce. Trafia do miejsca, które przypomina prowincję przedstawioną w produkcji „Wsi moja sielska, anielska” Jirziego Menzla. Ludzie są pogodni, żyją zgodnie z rytmem przyrody. Wydaje się, że to idealne miejsce dla Petra, by odpoczął od miejskiego stylu życia.
Tyle że Slama nie zamierza opowiadać o przewagach uroków wsi nad miastem. Stopniowo koncentruje się bowiem na dramacie Petra i osób, które nauczyciel poznaje. Petr zaczyna pierwszą lekcję w nowej szkole od słów: „Jeśli zrozumiemy naturę, zrozumiemy również samych siebie”. Jednak sam Petr nie uświadamia sobie jeszcze, jak wiele się powinien dowiedzieć o własnych potrzebach i emocjach.
Młody nauczyciel ukrywa przed otoczeniem, że jest gejem. Nie zaakceptował własnej odmienności, dlatego stara się stłumić towarzyszące mu uczucia. Pobyt na wsi nie jest dla niego wypoczynkiem, ale ucieczką przed problemami. Te zaczną narastać, gdy Petr pozna Marie i jej nastoletniego syna Ladę. Kobieta zakocha się w młodym nauczycielu, ale jego pożądanie wzbudzi jej syn. Lada przeżywa natomiast odrzucenie przez swoją dziewczynę.
Budując ten łańcuch powiązań, Slama opowiada o ludziach, którzy zmagają się z samotnością z powodu nieodwzajemnionej miłości. Reżyser dyskretnie podszył opowieść dramatem egzystencjalnym. Pokazuje, że fenomen natury polega na różnorodności życia, ale niekiedy może się ona stać pułapką – tak jak w przypadku Petra.
[i]Czechy, Francja, Niemcy 2008, reż. Bohdan Slama, wyk. Pavel Liska, Zuzanna Bydzovska, Ladislav Sedivy [/i]