W filmach włoskiego mistrza Clint występował jako cyniczny Człowiek bez Imienia, który rozprawiał się z kaprawymi typami. Rango można natomiast nazwać Gadem bez Właściwości. Całe życie spędził zamknięty w terrarium, bez przyjaciół, chłonąc jedynie to, co zobaczył w telewizji. Mówi o sobie: „Jestem nikim", jakby jego tożsamość była płynna. W jednej chwili może się zmienić ze strachliwego kameleona w bohatera i na odwrót.
Pewnego dnia w wyniku pechowego splotu zdarzeń Rango ląduje na środku autostrady przecinającej pustynię Mojave. Idąc za radą pewnego pancernika, trafia do zapyziałego miasteczka, w którym obcy nie są mile widziani. Jednak dzięki aktorskim zdolnościom i odrobinie szczęścia przekonuje mieszkańców, że jest pierwszorzędnym rewolwerowcem. Dostaje więc odznakę szeryfa, a jego głównym zadaniem jest ochrona topniejących zapasów wody. Wkrótce ktoś je wykrada.
Rango jest parodystyczną wersją samotnego kowboja. Humor jest absurdalny, często wręcz wisielczy. Zwierzaki przypominają przerysowane typy z filmów Leone. A wątek kryminalny przypomina „Chinatown" Polańskiego. Słowem – kino dla fanów westernów i filmów noir. Dzieciom nie polecam.
W oryginale głosu Rango użyczył Johnny Depp, w dubbingu Wojciech Paszkowski.
USA 2011, reż. Gore Verbinski, wyk. Johnny Depp, Isla Fisher, Ned Beatty, Bill Nighy