– Zaczęło się to tak, jak zaczynają się tego typu historie. Najzwyklej na świecie – zaczyna swoją opowieść filmowy Jacek (Zbigniew Cybulski).
Trochę romantyk, trochę artysta, z wyglądu „wieczny student" (poznanej dziewczynie mówi, że ma 25 lat) zakochuje się w marzeniu.
Obiektem jego westchnień staje się Marguerite, dziewczyna z dosłownie innego, bo zachodniego świata. Córka konsula, która następnego dnia ma wyjechać z Polski. Spędzają razem kilka godzin. Tłem tej love story są autentyczne gdańskie studenckie piwnice.
W scenariusz, pod którym podpisali się Zbigniew Cybulski, Bogumił Kobiela i Wilhelm Mach, wplecione zostały skecze teatrzyków Bim-Bom i Co To. Z dzielącym się na pół słupem ogłoszeniowym czy tańcem rąk. Muzykę po koleżeńsku skomponował Krzysztof Komeda.
– Nieoczekiwanie zrobił się z tego obraz pokolenia – skonstatował reżyser przy okazji repremiery filmu.