Pod presją niedoskonałości - rozmowa z Magdaleną Popławską

Z Magdaleną Popławską, rozmawia Jolanta Gajda-Zadworna

Publikacja: 18.11.2011 13:01

Pod presją niedoskonałości - rozmowa z Magdaleną Popławską

Foto: materiały prasowe

Dostają ją „młodzi, wyróżniający się wybitną indywidualnością aktorzy". Teraz Nagroda im. Zbyszka Cybulskiego trafiła do pani. Gratulacje.

Dziękuję. Absolutnie się jej nie spodziewałam.

Doceniono pani rolę w „Prostej historii o miłości" Arkadiusza Jakubika. Da się o uczuciach prosto opowiedzieć?

Jak widać, można nakręcić o tym film. Gram aktorkę, która dostała rolę sprzeczną z jej prywatnymi doświadczeniami i charakterem. Na dodatek bohaterka zakochuje się bardziej w filmowych okolicznościach niż w realnej osobie. Sytuacja na planie i poza nim komplikuje się, wątki się piętrzą. A miłość na końcu okazuje się bardziej ułudą i projekcją niż wynikiem prawdziwych okoliczności. Wynika z tego, że w sprawach uczuć bardziej się nam czasem zdaje, niż jest w rzeczywistości.

Odbierając nominację do Nagrody Cybulskiego, zwierzyła się pani z wątpliwości związanych z aktorstwem. W czym rzecz?

Odkąd uprawiam ten zawód, odczuwam presję niedoskonałości. Żal, że to, co powstaje w wyobraźni, tak trudno zobaczyć potem na ekranie. Zawsze znajduję coś, co można poprawić. Próbuję dosięgnąć ideału. Chciałabym zrobić coś lepiej, i jeszcze lepiej... Tak w nieskończoność. Myślę jednak, że czas się od tych wątpliwości uwolnić.

I być jak Zbyszek Cybulski? Może niedoskonały, ale też jedyny w swoim rodzaju?

Dla mnie największą jego zasługą było zapoczątkowanie „grania-niegrania". W filmie, który zrobiłam z Arkiem Jakubikiem, to też jest sedno – pokazanie magii naszego zawodu, tego, jak kreacja łączy się z prywatnością.

Zaznaczyła pani swoje miejsce na warszawskich scenach – od nieistniejącego już Teatru Rozmaitości po teatry: Nowy i Konsekwentny obecnie. Ale to dzięki serialom zna panią szersza publiczność.

Dramatycznie różni mnie to od Zbyszka Cybulskiego. On sobie mógł pozwolić na cudowną możliwość grania tylko w filmach i teatrze, co na początku, kiedy kończymy szkołę teatralną, w większości jest i naszym marzeniem. Życie jednak pisze różne scenariusze. Szczęśliwie dla mnie serial „Usta, usta" był bardzo filmowy. I postać, którą w nim grałam, dała mi wiele możliwości pokazania swoich umiejętności i wrażliwości.

W serialu „Przepis na życie" pani bohaterka ma jeden wymiar – zołzy zatruwającej życie Borysa Szyca i jego ekranowej miłości.

Trochę tej zołzy we mnie jest (śmiech). Poza tym wystarczy się wokół rozejrzeć – ile takich kobiet jest wokół nas? Cieszę się, że Elka Knape jest tak wiarygodna.

Bohaterka „Lęku wysokości" Bartka Konopki też jest wiarygodna, choć nie pierwszoplanowa.

Nie widziałam jeszcze tego filmu. Na razie większość czasu poświęcam mojej pierwszej miłości – teatrowi. W grudniu mamy w Nowym premierę „Opowieści afrykańskich" według Szekspira w reż. Krzysztofa Warlikowskiego. Ale zapraszam też do Teatru Konsekwentnego, w którym gram w „Taśmie" w reż. Michała Siegoczyńskiego. Rola ta przyniosła mi kilka zawodowych propozycji. Udział w „Prostej historii o miłości" też.

Czytaj więcej artykułów - www.uwazamrze.pl

Dostają ją „młodzi, wyróżniający się wybitną indywidualnością aktorzy". Teraz Nagroda im. Zbyszka Cybulskiego trafiła do pani. Gratulacje.

Dziękuję. Absolutnie się jej nie spodziewałam.

Pozostało 94% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów