George Clooney twierdzi, że chciał nakręcić „Idy marcowe" już trzy lata temu, ale wtedy było to niemożliwe.
Czytaj również recenzję filmu "Idy Marcowe"
Seymour Hoffman:
Trudno byłoby opowiadać o korupcji i amoralności polityków w czasach euforii, jaka zapanowała w Stanach w pierwszych miesiącach po elekcji Baracka Obamy. Dzisiaj fala entuzjazmu opadła. Obama wiele zmienił w świadomości Amerykanów, ale te zmiany docenimy za ileś lat. Na razie nastroje siadły. Razem z gospodarką, wzrostem bezrobocia, kłopotami dolara, wahaniami na giełdzie. Dlatego produkcje w rodzaju „Id marcowych", które jeszcze dwa lata temu wydawałyby się nie na miejscu, dziś nikogo nie dziwią. Krótki okres ochronny dla amerykańskich polityków skończył się. Dla mnie zresztą „Idy..." nie są filmem o demokratach i republikanach. Każda konkurująca partia mogłaby stosować podobną socjotechnikę, podobne metody działania i zwalczania konkurencji.