Uważa się za listonosza, który przekazuje ludziom wiadomości swoimi fotografiami. – Trzeba się cieszyć, że świat jest różnorodny, że w każdym miejscu widzimy coś nadzwyczajnie innego – mówi w filmie o sobie Tomasz Tomaszewski.
Opowiada o swoich fascynacjach ludźmi, miejscami, przeżyciami. W latach 1970 - 80 pracował dla magazynów: „Itd.”, „Perspektywy”, „Razem” i „Tygodnika Solidarność”. Dokumentował historyczne wydarzenia w kraju, takie jak obchody 3 maja w Bydgoszczy w 1980 roku, Wałęsę podczas strajku w Żyrardowie, powstanie rządu Tadeusza Mazowieckiego, tematy związane z „Solidarnością".
Tomaszewski opowiada też, jak po raz pierwszy zobaczył w warszawskiej Dziekance Małgorzatę Niezabitowską, swoją przyszłą żonę. I z miejsca się w niej zakochał. – Niewątpliwie był niezwykle romantyczny – porwał mnie swoim uczuciem – wspomina Małgorzata Niezabitowska.
Tomaszewski pokazuje zdjęcia z zaproszenia ślubnego, dmuchania świeczki na torcie przez roczną córeczkę Marynę. Opowiada także historię opublikowanego na łamach „Solidarności” swojego zdjęcia biało-czerwonego sztandaru, którym był owinięty Janek Wiśniewski.
– 13 grudnia był dla nas kompletnym zaskoczeniem – wspomina. Uważał za obowiązek dokumentowanie tego, co się wtedy działo na ulicach, choć było to zakazane. Ukrywał aparat w rękawiczce, by nie budzić podejrzeń służb porządkowych. Asekurowała go żona. W ten sposób powstawał zapis życia codziennego stolicy. Raz na dwa tygodnie zrobione przez Tomaszewskiego zdjęcia wędrowały do Paryża w paczce pewnego dyplomaty.