Na co Polska powinna zwrócić uwagę podczas przyszłorocznej prezydencji w Radzie UE, zwłaszcza w przypadku relacji globalnych, na przykład z krajami azjatyckimi?
Ważne jest uwspólnienie stanowisk różnych państw unijnych pod względem na przykład polityki wobec Chin, przede wszystkim polityki celnej. Dużo się ostatnio mówiło o decyzjach UE dotyczących ceł na chińskie samochody elektryczne. Ale ważne są szersze posunięcia – odnoszące się do chińskiej polityki przemysłowej i tego, co Unia może z tym zrobić. A tutaj opinie są bardzo różne. I Polska podczas prezydencji może zaangażować się na rzecz wypracowania konsensusu. Kolejny obszar to kwestia monitorowania i reagowania na rozwój współpracy Chin z Rosją. Dobrze by było, żeby Polska mogła przekonać naszych partnerów z Europy Zachodniej, że jest to istotna kwestia. I kolejna sprawa: Unia musi prowadzić politykę zaangażowania w Azji na zasadach własnych, a nie tylko na zasadach amerykańskich. UE musi się bardzo intensywnie zastanowić, w jakie inicjatywy warto wchodzić, a w jakie nie. Być może powinna wypracować trochę więcej spokojnego dystansu.