Cyfryzacja wkracza pełną parą do procesów produkcyjnych. Większego znaczenia nabiera analiza danych z sensorów połączonych w sieć (tzw. internet rzeczy). Do gry włącza się też sztuczna inteligencja, czyli po prostu komputery wyposażone w potężne procesowy. Sensory zbierające dane o procesach zdominowały głównie przemysł. Dlatego mówimy dziś o IV rewolucji przemysłowej lub przemyśle 4.0.
– To szansa na podniesienie konkurencyjności przez optymalizację procesów produkcyjnych – zachwala Adam B. Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen. Koncern swoje gazowe bloki we Włocławku i Płocku wyposażył we wspomniane czujniki.
MSP nadal mają obawy
– Zależy nam głównie na utrzymaniu stabilnych parametrów w procesach technologicznych, tak by warunki produkcji były optymalne bez względu na pogodę. Korzyści są wielowymiarowe – od zwiększenia przerobu i poprawę elastyczności, przez redukcję kosztów operacyjnych, po mniejszą awaryjność instalacji – wylicza Czyżewski. Płocka rafineria nie ujawnia konkretów, jeśli chodzi o efekt finansowy. Ale najwyraźniej jest z niego zadowolona, skoro w podobne sensory chce docelowo wyposażyć wszystkie swoje instalacje.
Choć IV rewolucja rozlewa się na przemysł, to na razie jej beneficjentami są najwięksi, tacy jak Orlen. Mali i średni przedsiębiorcy nadal są sceptyczni. – Jedną z głównych barier jest struktura właścicielska. Często są to firmy zarządzane jednoosobowo, gdzie w pogoni za zyskiem bieżącym nie ma czasu na pozyskanie technologii lub funduszy na jej wdrożenie – identyfikuje Tomasz Haiduk, dyrektor branż przemysłowych i członek zarządu Siemens Polska. – Właściciele nie są też do końca przekonani do korzyści, jakie przynieść może wdrożenie rozwiązań cyfrowych – dodaje Haiduk.
Tymczasem ci, którzy spróbowali, nie zawiedli się. Producent bram garażowych Wiśniowski awansował do ligi najlepszych w Europie dzięki zastosowaniu cyfrowych modeli przy projektowaniu. Pozwala to na dostosowanie standardowych projektów do specyficznych potrzeb klientów, a jednocześnie zrealizowanie zlecenia w ciągu tygodnia, a nie miesięcy.