Materiał reklamowy na zlecenie DS Smith Polska sp. z o.o.
Uczestnicy debaty otwierającej tegoroczne EEC Trends poruszyli kilka kluczowych tematów dotyczących gospodarki, m.in. inwestycji, polityki zagranicznej, konieczności dialogu pomiędzy stroną rządzącą a biznesem oraz transformacji klimatycznej.
Potencjał inwestycyjny
Eksperci oczekują zdecydowanie wyższego poziomu inwestycji w naszym kraju. – Stopa inwestycji do PKB oraz działalność inwestycyjna w Polsce jest za niska, co najmniej od 2014 r., a więc już od dekady. Średnia inwestycji w UE to 22 proc., a u nas 16. To utracone szanse, które marnotrawimy. Teraz inwestycji potrzebujemy ze względu na transformację energetyczną, ale też musimy przejść na inny poziom wzrostu firm, a to wymaga ogromnych nakładów – mówił Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego. – Mamy problem z kulturą inwestycyjną, co wynika z niestabilności prawno-regulacyjnej. To, że nowy rząd chce konsultować nowe przepisy, to za mało. Potrzeba jego pomocy, aby efekt mnożnikowy rozlał się na całą gospodarkę. Trzeba zmienić spadkową trajektorię inwestycji – dodał szef ING.
– Analizując ostatnie dane, widać, że inwestycje, jeśli są realizowane, to tylko przez duże firmy. Małe przedsiębiorstwa nie inwestują prawie wcale, a jeśli już, to ogromną część nakładów inwestycyjnych przeznaczają na środki transportu. Tymczasem bez maszyn i technologii nie ma wzrostu. Trzeba aktywizować inwestycyjnie mniejsze podmioty. Liczę na to, że duże firmy zachęcą, a nawet wymuszą inwestycje u mniejszych – mówiła Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW. W jej ocenie trzeba dokonać przeglądu regulacji i usunąć te, które blokują inwestycje. Drugi krok to ich stabilność, a nie ciągłe zmiany i nowelizacje. Absolutna konieczność to wydłużenie vacatio legis. Zdaniem ekspertki warto też wrócić do ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym, gdyż w tej formule drzemie wielki potencjał. Również Artur Popko, prezes Budimexu, wskazał na stabilność przepisów, ale przede wszystkim na przewidywalność działań rządu.
– W ostatnich latach był duży apetyt na odbieranie zysków firmom, które zainwestowały w środki trwałe. Stabilność i przewidywalność działań rządu wpływa na chęć do inwestowania. Najważniejsza nie jest najwyższa stopa wzrostu, tylko pewność braku utraty środków. Tak jest w najbogatszych krajach. Trzeba zapewnić inwestorów zagranicznych, że ich środki nie przepadną – stwierdził z kolei Sebastian Jabłoński, prezes Grupy Kapitałowej Respect Energy.