Reklama

Świat nadal handluje z Rosją. Które firmy są na liście wstydu?

Od czasu ataku Rosji na Ukrainę ponad tysiąc firm zerwało biznesowe kontakty z krajem agresora. Ale niemal tyle samo nadal prowadzi tam biznes.

Aktualizacja: 10.12.2024 06:39 Publikacja: 10.12.2024 04:10

Świat nadal handluje z Rosją. Które firmy są na liście wstydu?

Foto: Bloomberg

Już ponad tysiąc dni trwa wojna w Ukrainie. Unia Europejska, Stany Zjednoczone oraz inne kraje wprowadzają kolejne pakiety sankcji, które mają uderzyć w gospodarkę Rosji. Sektor prywatny też mocno ograniczył działalność na tym rynku, ale nie brakuje koncernów, które omijają sankcje albo prowadzą biznes w dozwolonym zakresie i wycofać z Rosji się nie chcą. Lista wstydu prowadzona przez Uniwersytet Yale pokazuje, że takich firm nadal jest dużo.

Foto: Paweł Krupecki

Które firmy nadal działają w Rosji?

„Rzeczpospolita” regularnie monitoruje skład listy. Największy ruch widać było wiosną i latem 2022 r., czyli w pierwszych miesiącach po wybuchu wojny. Potem zmiany wyhamowały. W zeszłym roku z zestawienia zniknęło tylko około 30 firm, a w 2024 r. to grono będzie jeszcze mniejsze. Innymi słowy – podmioty, które na liście są, już raczej w Rosji pozostaną i jest to ich świadoma decyzja biznesowa.

Czytaj więcej

Kolejne ograniczenie praw w Rosji. Bezpieka zablokuje rachunki bankowe bez sądu

Yale podzieliło listę na kilka kategorii. Najbardziej kontrowersyjna jest grupa „F”, do której zaliczane są przedsiębiorstwa, które prowadzą w Rosji biznes, jakby nic się nie stało. Obecnie to 212 podmiotów, czyli o trzy mniej niż w czerwcu oraz o sześć mniej niż w lutym. Dominują firmy z Chin (np. Alibaba, Tencent, China Mobile), Stanów Zjednoczonych i Europy. I choć Europa najwięcej mówi o konieczności wsparcia Ukrainy, to właśnie podmioty z Europy Zachodniej utrzymują pozycję niechlubnego lidera, stanowiąc ponad połowę wszystkich firm z listy – wynika z analizy „Rzeczpospolitej”. Z Rosji nie wycofały się m.in. niemieckie koncerny. Na liście jest ich obecnie ponad 20. To m.in. Trumpf, Zentis czy Storck. Są tam również inne znane europejskie marki, jak włoskie Benetton czy Calzedonia, francuskie Auchan, Jean Cacharel i Lacoste, austriacki koncern Kotanyi czy szwajcarskie: Zepter oraz EMS-Chemie.

Reklama
Reklama

Czy polskie firmy są na liście wstydu?

W zeszłym roku w grupie „F” znajdowała się jedna firma z Polski – Makrochem z Lublina. To już nieaktualne. Natomiast firmy z Polski znajdziemy w grupie „D”, nazwanej firmami kupującymi czas (nadal prowadzą biznes z Rosją, ale w nieco ograniczonym zakresie). W sumie grupę stanowi 177 podmiotów. Niestety, ich liczba zamiast spadać – rośnie (pół roku temu było ich 174). Obecnie trzy pochodzą znad Wisły: to CanPack, Polpharma oraz TZMO. Deklarują, że wstrzymały inwestycje w Rosji, ale według Yale nie zerwały biznesowych relacji z tym krajem.

Trzecia w kolejności grupa – „C” – to firmy nadal obecne w Rosji, ale ograniczające tam działalność. Aktualnie w tym zestawieniu jest ich 150. Od czerwca zniknęła tylko jedna, a od stycznia pięć. W grupie „C” znajdują się cztery spółki z Polski. To Black Red White, Cersanit, Lotos i Orlen.

Czytaj więcej

Czeczen właścicielem aktywów Danone w Rosji. Jest odznaczony „Orderem Kadyrowa”

Niektóre firmy zadeklarowały, że sprzedadzą swoje rosyjskie aktywa. Przykładem jest wspomniany już Cersanit, który według informacji umieszczonych na liście Yale wystawił rosyjskie aktywa na sprzedaż, ale na razie nie ma dalszych informacji. Wysłaliśmy do Cersanitu pytania w tej sprawie. Do czasu zamknięcia tego wydania gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Czy Makrochem musi upaść?

Natomiast wspomniany już Makrochem na liście wstydu wprawdzie się nie znajduje, ale jest wpisany (podobnie jak jego prezes) na listę sankcyjną MSWiA. Zdaniem spółki – niesłusznie.

– Sytuacja Grupy Makrochem stale się pogarsza. Nie otrzymaliśmy zgody na sprzedaż towaru znajdującego się w naszych i zewnętrznych magazynach, więc od ponad roku ponosimy średniomiesięczne koszty w wysokości ponad 0,5 mln euro. Bez osiągania przychodów – mówi prezes Makrochemu, Igor Lewenberg. Dodaje, że taka sytuacja nie może trwać w nieskończoność, więc to praktycznie nie jest „zamrożenie”, a doprowadzenie grupy do upadłości, czyli wyrok skazujący bez osądzenia i sprawiedliwego procesu.

Reklama
Reklama

– Z wielkim żalem patrzę, jak budowana przeze mnie z takim trudem przez ponad 30 lat firma, działająca dotychczas w skali światowej z ponad miliardem złotych obrotu rocznie, zatrudniająca ponad 100 pracowników i jeden z największych podatników Lubelszczyzny jest wyniszczana biurokratycznym podejściem urzędników pod przykrywką bezpieczeństwa państwa – mówi Lewenberg. Twierdzi, że spółka nadal nie zna przyczyny wpisania na listę sankcyjną oraz nie wie, co musi zrobić, żeby ją opuścić.

– Po odmowie wykreślenia i po pierwszym wyroku WSA jeszcze raz przeanalizowaliśmy cały stan faktyczny i doszliśmy do wniosku, że być może chodzi o naszą rosyjska spółkę, której nie pozwolono nam sprzedać. Po tej decyzji DUCS o odmowie sprzedaży zdecydowaliśmy się na jej likwidację, składając kolejny wniosek do organów skarbowych i już czwarty miesiąc czekamy na decyzję – mówi prezes. Dodaje, że konkluzja jest niepokojąca.

– Będziemy wpisani na listę dopóki nie upadniemy. Nasuwa się porównanie do „Procesu” Kafki , połączonego z „Rokiem 1984” Orwella – mówi prezes. Podkreśla, że podczas ostatniego roku firma była poddana licznym kontrolom i żadna nie stwierdziła nieprawidłowości.

– Czasami prawo przysypia, ale nie przestaję wierzyć, że nigdy nie umiera – podsumowuje Lewenberg.

Lista sankcyjna udostępniona jest w biuletynie informacji publicznej MSWiA.

– Aktualnie na liście figuruje łącznie 428 osób i 92 podmioty – informuje Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji. Zapytany o Makrochem, szczegółów nie ujawnia.

Reklama
Reklama

– Poza publikowaniem listy oraz samych decyzji MSWiA nie ma podstaw do udzielania informacji osobom trzecim o postępowaniach prowadzonych na podstawie przepisów ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego – podkreśla.

Handel
Na święta szykuje się skok cen. Kawa i alkohol drożeją najmocniej
Handel
Shein kontratakuje. Chińska platforma oskarża francuski rząd o „spisek” i „krucjatę”
Handel
Niedziele handlowe w grudniu 2025: Kiedy będzie można zrobić świąteczne zakupy?
Handel
Stało się – Prada ogłosiła, że przejęła rodzimego rywala Versace. „Transakcja dekady”
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Handel
Black Friday jednak nie rozczarował, Polacy ruszyli na zakupy. Zwłaszcza online
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama