Reklama
Rozwiń

Jak ulokować 10 tys. zł na rok

Właśnie skończył się depozyt bankowy. Uzbieraliśmy też dodatkową kwotę. W sumie mamy 10 tys. zł i nie zamierzamy wydać tych pieniędzy w najbliższej przyszłości. Jak możemy je ulokować, żeby było w miarę zyskownie i bezpiecznie?

Aktualizacja: 05.05.2018 12:15 Publikacja: 05.05.2018 11:09

Jak ulokować 10 tys. zł na rok

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

Pomysł numer 1

Część nadwyżek finansowych koniecznie powinniśmy odkładać na emeryturę. Teraz najbardziej efektywnie można to robić, wpłacając pieniądze na IKE lub IKZE (albo na oba te rachunki). Po pierwsze, podejmując środki po zakończeniu aktywności zawodowej, nie będziemy musieli odprowadzać 19-proc. podatku od zysków kapitałowych. Po kilkunastu czy kilkudziesięciu latach oszczędzania będzie to duża kwota! Po drugie, wpłaty na IKZE można odliczyć od podstawy opodatkowania PIT.

Jeśli zatem mamy IKE lub IKZE, w pierwszej kolejności powinniśmy przeznaczyć gotówkę na zasilenie tych kont. Przypomnijmy, że w 2018 r. na IKE wolno nam wpłacić 13 329 zł, a na IKZE - 5331,60 zł. Jeśli nie wykorzystamy tych limitów (mamy czas do końca 2018 r.), przepadną.

Kto do tej pory nie założył konta emerytalnego, może to zrobić w wybranym TFI (wtedy pieniądze są lokowane w funduszach inwestycyjnych), ewentualnie w towarzystwie ubezpieczeniowym, powszechnym towarzystwie emerytalnym (DFE), banku; istnieje też IKE-Obligacje.

Pomysł numer 2

Najprostszym rozwiązaniem jest założenie lokaty rocznej w banku. W ostatnim tygodniu kwietnia najwyższe oprocentowanie oferowały: Idea Bank (Lokata na majówkę plus) – 3 proc., Nest Bank (Nest Lokata Lojalna) – 2,7 proc., Toyota Bank (Lokata Plus) – 2,3 proc. Ale ze wszystkich tych ofert można było skorzystać dopiero po spełnieniu określonych warunków. Wszystkie instytucje wymagają założenia konta. Nest Bank dodatkowo chce, żeby na konto wpływało co miesiąc wynagrodzenie - minimum 2500 zł (w przypadku rachunku firmowego wpływy powinny wynosić co najmniej 6000 zł, ponadto klient musi zrobić przelewy do urzędu skarbowego i ZUS).

Kto nie chce otwierać nowego rachunku, może zainteresować się ofertą internetowego Inbanku wywodzącego się z Estonii. Oprocentowanie jego rocznej lokaty standardowej wynosi 2,6 proc. Idea Bank proponuje 2,4 proc., a Toyota Bank - 1,95 proc.

Gdybyśmy z jakiegoś powodu woleli najpierw założyć depozyt sześciomiesięczny (na przykład po to, by po tym okresie ponownie przejrzeć oferty banków i wybrać najlepsze), w zasadzie powinniśmy teraz przyjrzeć się ofertom tych samych banków, które mają najlepsze lokaty roczne. W Nest Banku możemy dostać nawet 4 proc. w skali roku, z tym że musimy być nowym klientem tego banku, otworzyć Nest Konto, a pieniądze przelać na lokatę w ciągu 30 dni od otwarcia ROR. Idea Bank zachęca odsetkami w wysokości 3 proc. (nowe środki, konieczność posiadania konta), a Toyota Bank – 2,5 proc. (potrzebne jest konto, oferta dostępna tylko online).

Decydując się na lokatę sześciomiesięczną, którą potem przedłużymy na kolejny okres, możemy jednak wpaść w pułapkę. Z reguły jest tak, że lokata odnawia się automatycznie, ale na standardowych warunkach. Tak jest choćby w Nest Banku. Jeśli otworzymy lokatę półroczną i spełnimy wszystkie warunki, możemy liczyć na 4 proc. w skali roku. Po sześciu miesiącach lokata odnowi się ze standardowym oprocentowaniem, jakie będzie wtedy obowiązywać; dzisiejsza stawka to 1 proc. w skali roku.

Pomysł numer 3

Zamiast lokaty w banku możemy wybrać fundusz inwestycyjny. Przy rocznym terminie powinniśmy się zdecydować na fundusz pieniężny albo gotówkowy. Inne rodzaje będą zbyt ryzykowne (ewentualnych strat w tak krótkim okresie nie da się odrobić).

Zaletą funduszu jest to, że w razie potrzeby pieniądze można wycofać w dowolnym momencie (jednostki funduszu są wtedy umarzane). Nie stracimy już wypracowanych zysków. Ale z drugiej strony, bank nie pobiera opłaty za założenie lokaty, natomiast w funduszach na ogół z opłatą (od składki lub za zarządzanie) się spotkamy.

Ile takie fundusze zarabiają? Według danych Analiz Online, przez ostatnie 12 miesięcy (data wyceny z końca kwietnia), najlepsze z nich zyskały nawet ponad 4 proc. Znalezienie takiego, którego wynik roczny przekracza 2,5 proc., nie stanowi dużego problemu. Ale niestety, nikt nie da nam gwarancji, że takie rezultaty uda się powtórzyć w przyszłości. Co prawda, fundusze pieniężne i gotówkowe na ogół inwestują bezpiecznie (wartość ich jednostek rośnie powoli, ale stale), jednak i w tej grupie zdarzają się straty.

Pomysł numer 4

Do dyspozycji są jeszcze produkty strukturyzowane. W końcu kwietnia trwały zapisy na kilka takich produktów dwunastomiesięcznych. BZ WBK proponuje lokaty strukturyzowane powiązane z kursem dolara (maksymalny zysk 4 proc.), a ING Bank Śląski – z kursem euro (maksymalny zysk 3,36 proc.).

Obie instytucje zapewniają 100-proc. ochronę kapitału. Zatem po roku odzyskamy wyłożone pieniądze. Czy zarobimy tyle, ile się spodziewamy? To nie jest pewne. Wszystko zależy od tego, czy zostaną spełnione warunki przyjęte przez twórców produktu. Na przykład ING Bank Śląski będzie 12 razy mierzyć kurs euro wobec złotego. Zysk (maksymalnie 3,36 proc.) będzie zależeć od tego, w ilu z tych pomiarów kurs będzie znajdował się w wyznaczonym przedziale. Gdyby okazało się, że ani razu warunek nie został spełniony, klient dostanie z powrotem wpłaconą gotówkę. (I poniesie realną stratę z powodu inflacji).

Lokaty strukturyzowane są polecane bardziej doświadczonym inwestorom, ponieważ ich konstrukcja bywa skomplikowana. A jedna z najważniejszych zasad inwestycyjnych jest taka: jeśli nie rozumiesz, jak to działa, zrezygnuj.

Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu
Ekonomia
Odporność samorządów ma kluczowe znaczenie dla państwa
Patronat Rzeczpospolitej
Naukowcy też zadbają o bezpieczeństwo polskiego przemysłu obronnego