Portale rekrutacyjne, targi pracy i firmowe profile w mediach społecznościowych – to tam pracodawcy najczęściej szukają młodych talentów, wynika z sondażu, który firma doradztwa personalnego Bigram przeprowadziła podczas czerwcowego finału studenckiego konkursu Enactus. Uczestniczących w nim menedżerów pytano o rekrutację pracowników z pokolenia Y (a coraz częściej także Z), którą aż 77 proc. z nich uważa za wyzwanie.
W dużej mierze dlatego, że – jak przypomina Dorota Kowalewska, członek zarządu Bigram, u absolwentów mających niewielkie albo żadne doświadczenie zawodowe trudniej ocenić kompetencje. Nic więc dziwnego, że dla sześciu na dziesięciu menedżerów studenci i absolwenci z doświadczeniem zdobytym poza uczelnią są zdecydowanie lepszymi kandydatami do pracy niż ci, którzy o to nie zadbali. Tylko 5 proc. stwierdziło, że nie ma to dla nich znaczenia.
Konsultanci Bigram twierdzą, że pracodawcy coraz częściej zwracają przede wszystkim uwagę na osobowość kandydata: jego umiejętności interpersonalne, energię, gotowość do wyjścia z inicjatywą. Pokazał to również czerwcowy sondaż, w którym aż 70 proc. menedżerów wskazało, że dobrze rozwinięte umiejętności interpersonalne i proaktywność młodych ludzi są ważniejsze niż ich specjalistyczna wiedza. Tę za najbardziej pożądaną cechę absolwenta uważa tylko 2 proc. ankietowanych. Ponad 10-krotnie ważniejsza okazała się umiejętność współpracy w zespole – numer 1 na liście oczekiwań pracodawców. W jej zdobyciu pomaga udział w studenckich konkursach (m.in. Enactus, Global Management Challenge), które stawiają zwykle na grę zespołową.
Umiejętność współpracy w grupie przyda się też podczas rekrutacji; co ósma firma wykorzystuje w niej assessment center – kandydaci do pracy uczestniczą w różnych zadaniach i symulacjach, co pozwala sprawdzić ich umiejętności i postawę. Prawie co piąta firma sięga zaś po case study i testy analityczne.