Najpierw w Cybowie, a potem pod Wędrzynem pierwsze potężne zbiorniki ukryje pod ziemią wielkopolska firma PBG Wysogotowo i jej partnerzy, m.in. Naftobudowa. Silosy, niektóre o pojemności 1000 m sześc., i instalacje do pompowania paliwa w bazach lądowych i na lotniskach o dużej wydajności będą budowane według technologii włoskiej firmy Ferrari nieszkodzącej środowisku. Wykonawcy dobrze się przygotowali do kontraktu wartego 255 mln zł: uzyskali niezbędne certyfikaty i dopuszczenie do sojuszniczych tajemnic. – Nie żałujemy organizacyjnych wydatków. Sądzimy, że NATO to bardzo perspektywiczny rynek – mówi prezes spółki PBG Jerzy Wiśniewski
Na rozbudowę m.in. siedmiu lotnisk, dwóch portów, 12 baz paliwowych, sześciu posterunków z wieżowymi radarami dalekiego zasięgu, stanowisk dowodzenia obroną powietrzną, a także morskiego centrum naprowadzania okrętów sojusz przeznaczy ponad 2,6 mld zł.
Najbardziej zaawansowana jest modernizacja baz lotniczych w Krzesinach i Łasku, gdzie będą stacjonować nowe myśliwce F-16. Na przebudowę czeka lotnisko w Mirosławcu i baza MiG-ów 29 w Mińsku Mazowieckim.
Najdroższą inwestycją NATO była dotychczas rozbudowa portu w Świnoujściu. Kontrakt za 200 mln zł realizuje konsorcjum z Energopolem Szczecin na czele. Prezes Energopolu Wojciech Bartoszewski podkreśla, że nie mniej niż pewne pieniądze z sojuszu dla jego firmy ważne są także doświadczenia z prestiżowej inwestycji. Referencje NATO liczą się w opinii nie tylko europejskich inwestorów.
W przyszłym roku NATO wyda na wszystkie swoje inwestycje w Polsce 415 mln zł. To więcej, niż planowano, bo sojusz uwzględnił wyższe koszty usług budowlanych i materiałów.