Kugiel to znajomy Eugeniusza Postolskiego, wiceministra gospodarki odpowiedzialnego za górnictwo. Obaj pracowali w Katowickim Holdingu Węglowym – Kugiel był tam dyrektorem pionu produkcji. W konkursie startować musi, bo w czerwcu straciłby posadę, kończy się bowiem kadencja zarządu Kompanii Węglowej. – O wyborze decydować będzie kompetencja i doświadczenie – przekonuje wiceminister Postolski.
Kugielowi mógłby zagrozić m.in. Jacek Korski, od stycznia wiceprezes ds. rozwoju w KW, wcześniej m.in. dyrektor kopalni Bolesław Śmiały. Internauci na wnp.pl, gdzie trwa giełda nazwisk, sugerują, że szanse na wejście do zarządu ma też Tadeusz Kosek, wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, wcześniej dyrektor biura logistyki i gospodarki materiałowej w Kompanii.
Jak wynika z informacji „Rz”, poza sześcioma obecnymi wiceprezesami KW w konkursie startuje były prezes Maksymilian Klank, obecnie szef Euracoalu (europejskiej organizacji pracodawców i producentów węgla kamiennego i brunatnego). Zgodnie z przewidywaniami dokumentów nie złożył natomiast obecny szef spółki Grzegorz Pawłaszek. – Brak tej kandydatury to nie jest dobra wiadomość, był wysoko oceniany – uważa Edward Nowak, przewodniczący rady nadzorczej KW. Zdziwieni nie są natomiast związkowcy. – Zrobił swoje – uważa Wacław Czerkawski, wiceprezes Związku Zawodowego Górników w Polsce. – Faworyta w konkursie nie mam, choć ciekawy byłby powrót Klanka.
– Liczba 24 chętnych mnie rozczarowała, myślałem, że będzie ich więcej. Z poprzednich doświadczeń wynika, że ok. 20 proc. podań odpada z powodów formalnych – mówi Edward Nowak. Jego zdaniem średnie zainteresowanie konkursem może wynikać z tego, że połowa zarządu pełni swoje funkcje dopiero od stycznia – szanse obecnych wiceprezesów są więc wysoko oceniane.
We wtorek rada nadzorcza sprawdzi kandydatury pod względem formalnym. – Rozmowy kwalifikacyjne do siedmioosobowego zarządu są planowane na 24 i 25 kwietnia – dodaje Zbigniew Madej, rzecznik KW.