W perspektywie średnioterminowej sytuacja na rynku nie jest jednoznaczna. Generalnie wyniki spółek są dobre, jednak od kilku kwartałów czynnik ten ma ograniczony wpływ na zachowanie poszczególnych papierów. Aktualnie cieniem na rynku kładzie się odpływ środków z funduszy inwestycyjnych w związku z pewnym rozczarowaniem osiągniętymi wynikami, szczególnie przez inwestorów, którzy powierzyli swój kapitał w I połowie 2007 r. Pamiętamy, że jak grzyby po deszczu powstawały wtedy fundusze, które zamierzały lokować pozyskany kapitał w akcjach małych i średnich firm. A jak wiadomo, właśnie te akcje najmocniej ucierpiały w trakcie ostatnich fal spadkowych. Co gorsza, wiele z tych spółek charakteryzuje się ograniczoną płynnością, co w zasadzie uniemożliwia sprzedaż nawet większego pakietu akcji bez istotnego wpływu na cenę. Niestety, taka sytuacja sprawia, iż sukcesywnie wiele spółek poprawia swoje roczne minima, mimo że na całym rynku mamy względnie stabilną sytuację.

Rodzi się pytanie, jak sobie radzić w obecnych czasach na rynku. Myślę, że kluczem do sukcesu jest trafny dobór spółek oraz aktywne zarządzanie swoim portfelem. Ktoś powie, że statystycznie lepsze wyniki w dłuższym horyzoncie czasowym daje kupno i trzymanie akcji niż częste dokonywanie transakcji. Właśnie na takim podejściu opiera się sukces funduszy inwestycyjnych. Ale z drugiej strony faktem jest, iż wielu inwestorów, szczególnie indywidualnych, nie myśli o tym, jak rynek będzie wyceniał posiadane przez nich papiery za rok, nie mówiąc już o perspektywie wieloletniej.

Przez aktywne zarządzanie portfelem rozumiem przede wszystkim ochronę zysków. Zbyt często zdarza się bowiem, że inwestorzy, mając już całkiem atrakcyjny zarobek, np. 10-proc., decydują się czekać na kolejne 5 proc. Zazwyczaj są dwa wyjścia: papier rośnie o te oczekiwane 5 proc., ale inwestor podnosi swoje oczekiwania, albo tych dodatkowych procentów już nie ma, a cała spekulacja po niedługim czasie (w obu wariantach) zaczyna przynosić straty. Myślę, że podstawowym warunkiem sukcesu jest niedopuszczenie, by doszło do strat w takiej sytuacji.

Tomasz Jerzyk, analityk DM BZ WBK SA