Giełda Micex - największy rosyjski rynek - na godzinę zawiesiła dziś handel akcjami po tym, jak [link=http://www.rp.pl/temat/212349.html]główny indeks stracił 10 proc[/link]. Powodem wyprzedaży jest osłabienie rubla, który od sierpnia stracił już 16 proc. do głównych walut.

- W aktualnej sytuacji gospodarczej rubel ma tendencję do osłabiania się - powiedział wczoraj prezes Banku Rosji Sergiej Ignatiew. I rubel stracił dziś ponad 1 proc. do euro i dolara.

Rynek oczekuje, że Bank Rosji przestanie bronić kursu rubla i poszerzy widełki, w jakich może wahać się kurs waluty. Sugerował to już Arkadij Dworkowicz - doradca ekonomiczny prezydenta Miedwiediewa.

Bank inwestycyjny Trojka Dialog ocenia, że rubel może stracić nawet 30 proc. na wartości względem dolara i euro. Powodem są spadające ceny ropy, które unicestwiają wynoszącą jeszcze niedawno 91 mld dolarów nadwyżkę w obrotach bieżacych. Przychody z eksportu ropy Ural crude - głównego bogactwa Rosji - spadły o połowę a rezerwy walutowe, której jeszcze niedawno plasowały Rosję na trzecim miejscu na świecie zmalały o jedną piątą.