Fundusz wypłacający odszkodowania dla ofiar wypadków spowodowanych przez nieubezpieczonych kierowców jest przeciwny zniesieniu policyjnych sankcji za brak OC. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny apeluje do prezydenta o niepodpisywanie nowelizacji prawa o ruchu drogowym. „Rz” dotarła do uzasadnienia tego listu.

– Nowe regulacje niewątpliwie wpłyną na zwiększenie liczby osób nieubezpieczonych – argumentuje Elżbieta Wanat-Połeć, prezes UFG. Fundusz argumentuje, że nowela znosi wymóg odholowania auta, gdy kierowca nie ma przy sobie dokumentu potwierdzającego zakup polisy, ale nie proponuje nic w zamian. Spowoduje to więcej wypadków i przyczyni się do wzrostu wypłacanych odszkodowań. Zapłacą za to kierowcy kupujący OC. W cenę ich polisy wkalkulowane są bowiem wypłaty UFG za nieubezpieczonych kierowców.

Fundusz zwraca też uwagę, że nowelizacja przepisów uchwalona przez parlament jest sprzeczna z regulacjami UE. Z przyjętych konwencji wynika bowiem, że rządy państw członkowskich mają zapewnić eliminowanie z ruchu pojazdów nieubezpieczonych. Tymczasem Polska z tego rezygnuje.

Obecna nowela prawa o ruchu drogowym, znosząca odholowywanie auta na koszt kierowcy, zainicjowana została przez sejmową komisję „Przyjazne państwo”. Senat zaproponował jednak wprowadzenie innej sankcji: zatrzymanie dowodu rejestracyjnego, co również miało eliminować pojazd z drogi, ale nie narażało kierowcy na pokrywanie kosztów odholowywania. Sejm jednak odrzucił tę poprawkę.

– Sejm przyczynia się do zmniejszenia bezpieczeństwa na polskich drogach – uważa Jan Grzegorz Prądzyński, wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń. Wyjaśnia, że posłowie błędnie przyjęli, iż policja w elektronicznej bazie danych będzie sprawdzać, czy dany pojazd jest ubezpieczony. Jego zdaniem jest to niewykonalne, bo patrole policji nie mają dostępu drogą online do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, gdzie przechowywane są dane o OC.