Przychodzi pacjentka, zresztą pani doktor. Mówi, że chce powiększyć biust. Spośród implantów, które jej pokazuję, wybiera te o największym rozmiarze – opowiada prof. Kazimierz Kobus ze Szpitala Chirurgii Plastycznej w Polanicy-Zdroju. – Tłumaczę, że przy jej drobnej sylwetce będą wyglądały monstrualnie. Po godzinie dyskusji okazuje się, że pierwsza żona jej męża miała takie właśnie duże piersi. Tyle że pacjentka zapomniała dodać, że tamta kobieta była o 15 cm wyższa.
Anegdotka ta dobrze oddaje nastroje panujące w gabinetach specjalistów zajmujących się upiększaniem. Lekarze mówią jednym głosem: coraz więcej kobiet poprawia sobie biust. Dr Andrzej Sankowski, specjalista chirurg plastyk, autor polskiej wersji programu „Chcę być piękna”: – O ile dwa, trzy lata temu miałem w tygodniu kilka konsultacji związanych z tym zabiegiem, to teraz kilka dziennie.
Coraz większej liczbie pań marzą się naprawdę duże piersi, często za duże. – Zdarza się, że pacjentki już na dzień dobry mówią, że nie chcą implantów mniejszych niż 350 ml – opowiada dr Jacek Jarliński z Wrocławia, sekretarz Polskiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej. Dotyczy to niekiedy nawet tych pań, które ważą zaledwie 45 kg. Tymczasem ogromny biust przy drobnej budowie ciała nie będzie wyglądał ładnie i naturalnie.
– Najczęściej używam implantów o pojemności 220 – 270 ml. Rzadko zdarza mi się korzystać z 300 ml, które po założeniu odpowiadają mniej więcej rozmiarowi stanika o miseczce C – mówi prof. Kobus. Zdarzają się pacjentki, którym to za mało. Specjalista pamięta między innymi niemieckie prostytutki, którym z tego powodu odmawiał przeprowadzenia zabiegu.
Skąd ta moda? Napędzają ją media. Zwłaszcza kolorowe pisma promujące szczupłą sylwetkę z dużym biustem jako ideał kobiecego piękna. A przecież nieraz w dużym stopniu jest on wytworem programu do obróbki zdjęć. Z drugiej strony, coraz więcej celebrytów (na przykład prezenterka TVP Agnieszka Szulim) przyznaje się do tego, że zrobiło sobie operację plastyczną. Dodaje to odwagi zwykłym dziewczynom, by uczynić to samo.