Prawie cała giełda na czerwono

Po ostatnich zwyżkach kupujący postanowili odpocząć. Dzisiejszy ruch kursów spółek giełdowych w dół zaskoczył skalą. Indeks WIG 20 stracił aż 6,21 proc.

Publikacja: 22.06.2009 17:53

Prawie cała giełda na czerwono

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Zdaniem analityków rynku w najbliższym czasie GPW czeka korekta spadkowa silnych wzrostów, przebicie lutowych dołków raczej jednak nie nastąpi. - Jesteśmy prawie po 50-procentowych zwyżkach i wydaje się, że rynki poszły za daleko. W średnim terminie raczej będziemy korygować te wzrosty - twierdzi zarządzający Pioneer Pekao TFI Sebastian Bogusławski.

- Sytuacja makroekonomiczna na świecie pokazuje, że nie można liczyć na istotny wzrost PKB w tym roku, jak i przyszłym. Światowy brak płynności w systemie bankowym negatywnie przekłada się na kredytowanie firm i popyt konsumpcyjny - dodaje Bogusławski.

Na zamknięciu WIG 20 spadł o 6,21 proc. do 1843,20 pkt, a indeks WIG o 5,01 proc. do 29975,36 pkt. Notowania aż 277 spółek obniżył się wobec jedynie 40, które odnotowały wzrost kursu akcji.

Negatywnym liderem WIG 20 była Grupa Lotos tracąc 10 proc., zaś PKN Orlen zniżkował o 8,2 proc. Największemu polskiemu koncernowi paliwowemu nie pomogła nawet wiadomość, że na pewno odnotuje on zysk netto w drugim kwartale tego roku.

- Spadek cen ropy nie ma bezpośredniego wpływu na Lotos i Orlen, jest to jedynie wpływ psychologiczny. Wraz z korektą cen surowców rośnie awersja do ryzyka i pogarsza się nastawienie. Jesteśmy traktowani 'koszykowo' z innymi rynkami wschodzącymi - powiedział Paweł Bartczak z DM BZ WBK.

W tym tygodniu oczy inwestorów będą zwrócone za ocean, gdzie podane zostaną najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy i najświeższe informacje o stanie gospodarki USA.

- Zapał inwestorów, że nadejdzie gwałtowne ożywienie gospodarcze, został ostudzony, ponieważ inwestorzy zdali sobie sprawę, że sytuacja w gospodarce wciąż nie jest stabilna - powiedział prezes Princeton Financial Group, Andre Bakhos.

- Oczekuję znacznej korekty w ciągu następnych kilku miesięcy, ze względu na niespodziewane złe dane ekonomiczne – tłumaczy prof. Nouriel Roubini, czyli dr. Zagłada, jak zwykli go nazywać dziennikarze i inwestorzy.

Roubini od 2006 r. zwracał uwagę na niebezpieczeństwa związane z sytuacja na rynku nieruchomości oraz instrumentami pochodnymi opartymi o kredyty hipoteczne. Uważa się, że dr. Doom przewidział obecny kryzys finansowy.

Zdaniem analityków rynku w najbliższym czasie GPW czeka korekta spadkowa silnych wzrostów, przebicie lutowych dołków raczej jednak nie nastąpi. - Jesteśmy prawie po 50-procentowych zwyżkach i wydaje się, że rynki poszły za daleko. W średnim terminie raczej będziemy korygować te wzrosty - twierdzi zarządzający Pioneer Pekao TFI Sebastian Bogusławski.

- Sytuacja makroekonomiczna na świecie pokazuje, że nie można liczyć na istotny wzrost PKB w tym roku, jak i przyszłym. Światowy brak płynności w systemie bankowym negatywnie przekłada się na kredytowanie firm i popyt konsumpcyjny - dodaje Bogusławski.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy