Notowania TP rosły od rana. Ostatecznie akcje spółki zyskały na wartości aż 5,9 proc. i zakończyły dzień ceną 15,24 zł. Obroty papierami przekroczyły 145 mln zł.
Analitycy tłumaczyli wzmożone zakupy akcji TP strachem inwestorów przed przejściową falą spadków na GPW. Przed korektą lokują oni pieniądze najchętniej w firmy uważane za bezpieczne: te o stałych źródłach przychodów i zysków. TP, choć traci rynek, należy właśnie do takich firm.
Niewykluczone też, że akcjonariusze uwierzyli, iż z TP może zostać zdjęte jeden z istotniejszych rodzajów ryzyka – regulacyjne. „Rz” podała w czwartek, że spółka jest bliska porozumienia z Urzędem Komunikacji Elektronicznej i ma szansę uniknąć przymusowego, kosztownego podziału biznesu na część hurtową i detaliczną. Anna Streżyńska, prezes UKE, potwierdziła, że kompromis jest bliski i nie uzależnia decyzji od opinii Netii, choć alternatywny operator zerwał rozmowy z TP.