Kwiat Pustyni

Jak to jest patrzeć na swoje życie na dużym ekranie? – pyta Aleksandra Auleytner światowej sławy modelkę Waris Dirie. To fascynujące i przerażające. Burzy spokój

Publikacja: 29.01.2010 00:01

Kwiat Pustyni

Foto: ROL

Red

W 1997 r., będąc u szczytu kariery, Waris Dirie podczas wywiadu z Barbarą Walters – dziennikarką amerykańskiej telewizji ABC – powiedziała, że nie chce już dłużej odpowiadać na pytania o swoim życiu top modelki. Walters popatrzyła na przygotowaną listę pytań: o podróż z Somalii do Europy, o zdjęcia do kalendarza Pirelli, zagraną przez Waris rolę w filmie o przygodach Jamesa Bonda i wybiegi Mediolanu, Paryża i Londynu. Próbowała zaprotestować. Nie wiedziała, że to, co za chwilę usłyszy, sprawi, że ten wywiad stanie się jednym z najczęściej cytowanych wywiadów, jakie przeprowadzi w swojej karierze. A Waris nie wiedziała, że po emisji wywiadu przestanie być modelką.

Wyznała, że jako pięcioletnia dziewczynka została przez matkę poddana okaleczeniu narządów płciowych zardzewiałą żyletką. Powiedziała też, że okaleczanie żeńskich narządów płciowych (z ang. Female Genital Mutilation – FGM) jest powszechną praktyką w Afryce i niektórych krajach muzułmańskich. Był koniec XX wieku. Okazało się, że Waris była jedną z niewielu osób, które odważyły się publicznie potępić tę praktykę.

Po emisji wywiadu jej życie uległo gwałtownej zmianie. Nominowana przez Kofiego Annana, została specjalnym ambasadorem ONZ odpowiedzialnym za walkę z FGM. W tym celu założyła również swoją fundację z siedzibą w Wiedniu. Nie wróciła już do zawodu modelki.

Scenę rozmowy Waris z amerykańską dziennikarką oglądam w filmie „Kwiat Pustyni” opartym na autobiograficznej powieści Waris, która sprzedała się w milionach egzemplarzy na całym świecie, także w Polsce. Film, dobrze przyjęty na festiwalu w Wenecji, wchodzi do polskich kin w lutym. Opowiada historię zadziwiającej metamorfozy nieumiejącej czytać i pisać nomadyjskiej dziewczyny z Somalii w światowej sławy top modelkę.

[srodtytul]Pytaj o wszystko[/srodtytul]

Waris Dirie uśmiecha się do mnie w jej pokoju w warszawskim hotelu Bristol (przyjechała na promocję filmu), a ja zastanawiam się, o co ją zapytać. Ma teraz prawdopodobnie 44 lata (prawdopodobnie – bo nigdy się nie dowiedziała, w którym roku się urodziła) i wciąż jest zachwycająco piękną kobietą.

Patrzę na jej bose stopy. Pełne blizn, śladów po opowiedzianej w filmie wędrówce przez pustynię do Mogadiszu, dokąd uciekała przed zaaranżowanym przez ojca małżeństwem z bezzębnym, starym nomadem. Te blizny sprawiały wielkie kłopoty wszystkim fotografom świata. Waris mówi: – Pytaj o wszystko. Mam nadzieję, że ten film jeszcze raz przypomni światu, że problem okaleczania żeńskich narządów płciowych dotąd nie został rozwiązany.

[b]Rz: Pani imię „Waris” w języku nomadów oznacza „kwiat pustyni”.[/b]

Tak. To kwiat, który może kwitnąć nawet w najbardziej suchym klimacie.

[b]Co to imię mówi o pani?[/b]

Moja mama wybrała je dla mnie. Musiała zauważyć coś, czego nie umiem teraz wytłumaczyć, a co spowodowało, że to imię mnie dookreśliło. Rozumiem je. Wierzę, że to imię to ja – Waris – silna i pewna.

[b]Ta siła i pewność pozwoliły pani z dnia na dzień podjąć decyzję o porzuceniu kariery top modelki po to, by podjąć walkę z praktyką okaleczania kobiet. Czy kiedykolwiek żałowała pani tej decyzji?[/b]

Nigdy! Czuję, że walka o zaprzestanie tej praktyki w Afryce i na całym świecie to moja misja. Na całe życie.

[b]Czy kariera modelki pomogła w realizacji tej misji?[/b]

Uczyniła mnie rozpoznawalną. Otworzyła wiele drzwi. Ale wiedziałam, że nie jest to zajęcie, które powinno być celem samym w sobie. Kiedy później zaczęłam działać przeciwko FGM i napisałam „Kwiat Pustyni”…

[b]… najbardziej osobistą z pani czterech książek…[/b]

Tak, opisującą moje własne doświadczenie z FGM, poczułam, że zaczynam wyznaczać swojemu życiu nowy, ważny cel.

[b]Niedługo będzie można zobaczyć filmową adaptację „Kwiatu Pustyni” w polskich kinach. Jak to jest patrzeć na swoje życie na dużym ekranie?[/b]

Z jednej strony to fascynujące, z drugiej – przerażające. Burzy spokój.

[b]Który z fragmentów filmu najbardziej panią poruszył?[/b]

Ten sam moment, który mocno dotyka większości widzów – scena okaleczania kilkuletniej dziewczynki. Dla takich dzieci chciałabym przejść każdy skrawek ziemi, żeby opowiedzieć, że ta praktyka jest zła i trzeba ją za wszelką cenę potępiać.

[b]Wojowniczka o prawa dziecka Monika Gerstendörfer uważa, że powodem okaleczania żeńskich narządów płciowych jest brak szacunku dla dzieci. Czy tak jest rzeczywiście?[/b]

Brak szacunku to nie jest właściwe słowo. Tu chodzi o nadużycie. Ta praktyka to zbrodnia. Czyni dziecku nieodwracalną krzywdę. Dokonywaną często w imię źle rozumianej religii. Ci, którzy to robią, nie mają nawet pewności, czy dziecko przeżyje.

[b]Co jest powodem wykonywana FGM? Szacuje się, że obecnie na świecie żyje od 120 do 150 mln okaleczonych kobiet.[/b]

Jest wiele teorii na ten temat. Ale dla mnie to strach mężczyzn przed kobietami. Jest to jedyny, doskonały sposób kontroli i zdominowania kobiety. Jeżeli mężczyzna nie może całkowicie zaufać kobiecie lub mieć pewności, że ją zatrzyma, to może okaleczyć jej najbardziej osobistą część istnienia. I spowodować, że nawet we własnych oczach nie będzie nic warta. Społecznie szantażowana zostanie przy nim do końca życia. Ta praktyka – co podkreślam – to największa zbrodnia, jaką można wyrządzić kobiecie.

[b]A mimo to zakorzeniona w tradycji wielu kultur. Nie tylko afrykańskich. Także w Malezji, Indonezji czy nawet – tu w Europie – w Bośni.[/b]

Ludzie popełniają tę zbrodnię od tysięcy lat. Nie mogę uwierzyć, że w XXI w. wciąż ten temat istnieje.

[b]A pani nawołuje do zaprzestania FGM na wszystkich możliwych forach już od tylu lat...[/b]

I mało się zmienia. Szczególnie politycy mało robią, aby z tym walczyć. To ich najbardziej winię za brak aktywności.

[b]Wiem, że rozmawiała pani o tym, co się stało, ze swoją matką. Jak zareagowała?[/b]

Rozmawiałam z nią siedem lat temu. Zapytałam, dlaczego to zrobiła, skoro sama przez to przeszła. Była przerażona. Nie rozumiała, w czym widzę zło.

[b]Czy udało się pani zmienić jej nastawienie do FGM?[/b]

Tak. Teraz to ona chodzi od wioski do wioski i uczy kobiety w Somalii, że tak nie można robić. Uratowała sześć córek mojego brata.

[b]Najbardziej paradoksalne jest to, że FGM wykonują głównie kobiety.[/b]

To najbardziej boli. Mężczyźni trzymają się od tego z daleka. I kiedy ich pytam, jakie kobiety wolą – te okaleczone czy te niepoddane FGM, wszyscy, zwłaszcza młodsi, odpowiadają bez wahania, że nie chcą się żenić z kobietą poddaną FGM!

[b]Dlaczego wobec tego mężczyźni na to przyzwalają?[/b]

Wychowaniem dziecka zajmuje się kobieta. To jej decyzja. I na tym polega tragedia: ofiary robią to ofiarom. Te kobiety nigdy nie chodziły do szkoły, są analfabetkami.

[b]Ale FGM zdarza się też w wśród kobiet wykształconych, np. w Egipcie, czy też wśród wykształconych rodzin imigrantów w Europie Zachodniej. Czy rzeczywiście chodzi tu tylko o brak edukacji?[/b]

Zgoda, ale te przypadki, o których pani mówi, stanowią mniejszość. Moja matka jest kobietą bardzo religijną, modli się pięć razy dziennie. Ale nie umie czytać i pisać. Koran, w który wierzy, nie wspomina ani słowem o FGM. Ale ona o tym nie wiedziała, dopóki jej tego nie uświadomiłam.

[b]Reżyserem i scenarzystą filmu „Kwiat Pustyni” jest Sherry Hormann, kobieta. Czy to miało jakieś znaczenie?[/b]

Ta historia mogła być opowiedziana tylko przez kobietę.

[b]W filmie pani postać odtwarza etiopska modelka Liya Kebede. W życiu prywatnym Liya angażuje się w projekty mające pomóc kobietom z Etiopii. Czy widzi pani podobieństwa pomiędzy sobą a Liyą?[/b]

Nie znam dobrze Liyi. Ale obie pochodzimy z tego samego regionu Afryki, jesteśmy matkami i modelkami. To nas łączy.

[b]Czy narodowość Liyi Kebede może mieć znaczenie w związku z faktem, że obecnie pomiędzy Somalią a Etiopią trwa konflikt zbrojny?[/b]

Takie konflikty jak ten niszczą mój kontynent. Wyglądamy tak samo, myślimy tak samo. Czym się różnimy i o co ta walka?

[b]Najwięcej afrykańskich top modelek pochodzi z Somalii.[/b]

Kiedy byłam modelką, mówiono mi, że Somalijki są najpiękniejszymi kobietami na świecie. A ja za każdym razem się dziwiłam. Teraz myślę, że piękno Somalijek pochodzi z ich niezależności ducha. Dlatego rozpoznam Somalijkę w tłumie innych kobiet z czarnej Afryki.

[b]Plany na przyszłość?[/b]

W styczniu razem z Salmą Hayek zaangażowałam się w nowy projekt. Działamy w Fundacji na Rzecz Ochrony Praw i Godności Kobiet (PPR Foundation for Women’s Dignity and Rights). Naszym zadaniem jest szukanie środków na jej działalność, a także określanie celów finansowania na nadchodzące lata. Środki będziemy przeznaczać głównie na szkolnictwo i pomoc matkom z dziećmi. W tym roku planujemy gównie wspomóc projekty w Pakistanie i Indiach, ale również w Kongo, Beninie i Nigerii.

[b]Przemierzyła pani cały świat. Mieszkała przez wiele lat w Wielkiej Brytanii i Austrii. Od dwóch lat mieszka pani w Polsce. Który z krajów jest pani domem?[/b]

Nie jestem przywiązana do jednego konkretnego miejsca. Nie wydaje mi się, że do któregoś z nich specjalnie przynależę. Wszędzie mogę się czegoś nauczyć. To „wszędzie” jest moje.

[b]Czyli córka nomadów nie może na dłużej zatrzymać się w jednym miejscu?[/b]

Nie. I taka jest moja natura. Mam to we krwi. Jest tyle piękna na świecie, które gdzieś na mnie czeka.

[b]A jakie piękno czekało na panią w Polsce?[/b]

Wasza przyroda. Jest wspaniała – lasy, morze, rzeki. Jestem nią zauroczona. Ale cierpię z powodu waszego wiecznego smutku. Na ulicach ludzie nie uśmiechają się do siebie, są przygaszeni. Nie rozumiem tego. Odzyskaliście wolność od komunizmu, nazistów, macie swoją tożsamość, piękny kraj. Skąd to przygnębienie?

W 1997 r., będąc u szczytu kariery, Waris Dirie podczas wywiadu z Barbarą Walters – dziennikarką amerykańskiej telewizji ABC – powiedziała, że nie chce już dłużej odpowiadać na pytania o swoim życiu top modelki. Walters popatrzyła na przygotowaną listę pytań: o podróż z Somalii do Europy, o zdjęcia do kalendarza Pirelli, zagraną przez Waris rolę w filmie o przygodach Jamesa Bonda i wybiegi Mediolanu, Paryża i Londynu. Próbowała zaprotestować. Nie wiedziała, że to, co za chwilę usłyszy, sprawi, że ten wywiad stanie się jednym z najczęściej cytowanych wywiadów, jakie przeprowadzi w swojej karierze. A Waris nie wiedziała, że po emisji wywiadu przestanie być modelką.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy