Białoruś wciąż jest pieszczoszkiem Gazpromu, bo kupuje gaz najtaniej, ale dobre czasy powoli odchodzą w przeszłość. Nie pozostawił co do tego wątpliwości Aleksiej Krugłow wiceprezes Gazpromu.

- Białoruś jest nam winna za tegoroczny gaz już 94,5 mln dol. - przypomniał. Rosjanie chętnie rozliczaliby się w rublach (kurs jest korzystny) i przejęli pełną kontrolę nad białoruskimi gazociągami (w spółce Biełtransgaz mają teraz połowę udziałów). Jeszcze dwa lata temu Mińsk kupował w Moskwie gaz z 33 proc. zniżką. W tym roku zniżka wyniesie niecałe 10 proc.