W piątek największy polski ubezpieczyciel – PZU, opublikuje swój prospekt emisyjny i jak dowiedziała się „Rz”, jeszcze tego samego dnia rozpocznie spotkania z inwestorami.
Wczoraj prospekt PZU jednogłośnie zatwierdziła Komisja Nadzoru Finansowego. Wartość oferty szacowano na minimum 5,5 mld zł, ale po ostatnich zapowiedziach resortu Skarbu Państwa oraz Eureko dotyczących sprzedaży dodatkowych udziałów (w sumie do sprzedaży trafiłoby blisko 30 proc. walorów spółki), może ona wynieść nawet 8 mld zł. Jest zatem szansa, że będzie to największy debiut w historii GPW a według ING Securities - nawet największa oferta publiczna w tym roku w Europie. Debiut odbędzie się 12 lub 14 maja, choć wśród sześciu banków inwestycyjnych i biur maklerskich wciąż trwa spór o ostateczny termin. – Pojawił się także termin 13 maja. Ale co jest bardziej istotne, dyskutowane jest również z Ministerstwem Skarbu ewentualne zwiększenie puli akcji dla inwestorów indywidualnych powyżej limitu w wysokości 30 akcji – mówi „Rz” osoba blisko transakcji. Ministerstwo Skarbu nie chciało tego komentować.
Akcje sprzedawać ma spółka specjalnego przeznaczenia o nazwie Kappa przez Skarb Państwa oraz Eureko. Część swoich pakietów akcji sprzedadzą oni indywidualnie. Początkowo planowano, że będzie to w sumie ok. 22 proc., ale Skarb chce zwiększyć oferowany przez siebie pakiet o dodatkowe 5 proc. akcji, a Eureko o 3 proc.
To oznaczałoby, że udział Skarbu Państwa spadnie w PZU poniżej 50 proc. (do 45,2 proc.). Według naszych informacji taka nowa struktura oferty wymaga jeszcze zgody Rady Ministrów.
Jeśli rząd się zgodzi na taki ruch, będzie to też powodowało wyjście zarządu spod jarzma ustawy kominowej. – Jeśli zapadnie decyzja, to w kwestii zarobków zarządu PZU benchmarkiem ma być PKO BP, gdzie prezes zarabia 90 tys. zł miesięcznie wobec 20 tys. zł wynikających z ustawy – mówi przedstawiciel Skarbu Państwa. Andrzej Klesyk, prezes PZU, nie chciał tego komentować.