Fotografia to najdynamiczniej rozwijająca się część krajowego rynku sztuki i antykwarycznego. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku wystawiono na krajowych aukcjach 1718 fotografii. Rok wcześniej było ich 1161, a np. w 2006 roku poszły pod młotek tylko 363 zdjęcia.
Wybrałem z aukcyjnej oferty losowo siedem nazwisk przedwojennych oraz powojennych klasyków: Awita Szuberta, Walerego Rzewuskiego, Bronisława Schlabsa, Zofii Rydet, Józefa Robakowskiego, Marka Piaseckiego, Zygmunta Rytki. Od 2006 roku porównywalne lub te same prace tych artystów co roku drożały, nierzadko o kilkadziesiąt procent. W najbliższych tygodniach zaplanowano kilka aukcji. Znajdzie się na nich ponad 600 fotografii w cenach wywoławczych od ok. 80 zł do do 64 tys. zł.
Chronologicznie jako pierwsza 28 kwietnia odbędzie się 7. Aukcja Fotografii Kolekcjonerskiej. Wystawa przedaukcyjna czynna będzie już od jutra ([link=http://www.artinfo.pl]www.artinfo.pl[/link]). Kolekcjonerzy jak zwykle mają dwa tygodnie na zastanowienie się, kalkulację opłacalności zakupu, ocenę stanu zachowania itp. Organizatorami są Rempex i Artinfo.pl. Można będzie kupić 383 zdjęcia. Po raz pierwszy pojawiły się dagerotypy. Są to portrety kobiet z 1849 i 1852 roku wycenione po 2 tys. zł. Jest to cena względnie niska jak za tak stare zabytki fotografii.
Pierwsza aukcja z tej edycji odbyła się w 2006 roku. Od tamtego czasu regularnie odbywają się wiosną i jesienią. Dokumentują je znormalizowane bogate katalogi. To dla kolekcjonerów właściwie podstawowe lub jedyne źródło wiedzy o fotografach. Początkowo wystawiano pojedyncze prace najmłodszych artystów. Teraz stanowią one ok. 30 proc. oferty. To kolejny dowód tendencji wzrostowej na rynku. Aukcje te ustaliły już i ujawniły pewną hierarchię cen, czołówkę artystów. Do najbardziej cenionych autorów należy Zygmunt Rytka. Jego legendarna fotografia z 1984 roku „Ciągłość nieskończoności” (40 na 54 cm) ma cenę 6 tys. zł. Inne zdjęcie pt. „Obiekt nietrwały” wyceniono na 8 tys. zł. Po raz pierwszy w ofercie pojawiły się fotografie z lat 70. Andrzeja Strumiłły, który dotychczas na rynku sztuki znany jest bardziej jako grafik i ilustrator. Odbitki 50 na 50 wyceniono na 2,2 tys. zł.
Są zdjęcia Natalii Lach-Lachowicz (4,1 – 16 tys. zł). Niższe ceny w stosunku do poprzednich aukcji mają prace Józefa Robakowskiego (11 – 15 tys. zł). Nastrojowe pejzaże miejskie z Gdańska z lat 40. i 50. Tadeusza Wańskiego wystawiono po 2,5 tys. zł. Nastrojowy pejzaż Fortunaty Obrąpalskiej z lat 50. kosztuje 2,8 tys. zł. Na uwagę, jak zawsze, zasługują prace Zofii Rydet (ceny wyw. 3,6 tys. zł – 4,5 tys. zł).