Zagraniczne wycieczki mogą przynieść także przykre niespodzianki. Aby zminimalizować straty, np. związane z opóźnieniem lub odwołaniem lotów, warto się ubezpieczyć. – Przy dobrej polisie, uwzględniającej tego typu ryzyko, ubezpieczyciel może zorganizować pomoc nawet w postaci alternatywnego środka transportu – mówi Rafał Mrozowski z wyspecjalizowanej w ubezpieczeniach turystycznych firmy Mondial Assistance. W takiej sytuacji wsparciem może się zająć nie tyle sam ubezpieczyciel, ile wyspecjalizowana firma, która zajmuje się bieżącą pomocą i płaci za świadczenia realizowane na rzecz ubezpieczonego, np. dodatkowe noclegi. Numer telefonu na polisie jest zazwyczaj kontaktem do niej.

Bez polisy lub nawet z ubezpieczeniem, ale najtańszym, jesteśmy narażeni na niezaplanowane koszty. Ich zwrotu można co prawda dochodzić, lecz jest to skomplikowane i wymaga czasu. – W praktyce może się nawet okazać nieopłacalne, zwłaszcza gdy trzeba byłoby np. przygotowywać i tłumaczyć dokumenty dla sądu w Grecji – mówi Mrozowski.

Jeszcze gorzej jest w przypadku tzw. siły wyższej, takiej jak chmura pyłów wulkanicznych, która w kwietniu zablokowała loty nad Europą: tu na odzyskanie pieniędzy za dodatkowe noclegi praktycznie nie ma szans. W razie nieprzewidzianych kłopotów w lepszej sytuacji są osoby wyjeżdżające na wycieczki zorganizowane. Biura turystyczne z reguły biorą na siebie koszty przedłużonego pobytu, nie chcąc tracić dobrych relacji z klientami.

Przy wyjazdach warto zadbać o odpowiednio wysokie ubezpieczenia kosztów leczenia. W przypadku Europy polisy na co najmniej 100 tys. zł, a przy wyjazdach do USA – 100 tys. dol.