Zarząd będzie mógł podejmować decyzje dotyczące Orlenu Lietuva dopiero, gdy doradca – bank Nomura – zbierze informacje na temat potencjalnych inwestorów. – Takie dane mamy otrzymać pod koniec września – powiedział wczoraj Jacek Krawiec, prezes płockiego koncernu. Mimo to pojawiały się już nawet informacje o cenie zakładu. Anonimowi przedstawiciele rosyjskich firm deklarują, że rafineria może być warta najwyżej 750 mln dol. (2,34 mld zł). Z Orlenu słychać głosy, że sprzedaż byłaby możliwa za minimum 2 mld dol. (6,25 mld zł).
Rafineria w Możejkach, która dziś nosi nazwę Orlen Lietuva, to niejedyny majątek, który może być wystawiony na sprzedaż przez koncern. – Prawdopodobnie w IV kwartale przeprowadzimy drugą transakcję sprzedaży zapasów obowiązkowych ropy o wartości ok. 500 mln zł – powiedział Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes Orlenu ds. finansów.
Orlen razem z innymi polskimi akcjonariuszami Polkomtelu chciałby też jesienią tego roku wystawić na sprzedaż pakiet 75 proc. akcji operatora komórkowej sieci Plus. – Transakcję planujemy na pierwszą połowę 2011 r. – sprecyzował Krawiec. Nie wykluczył, że do polskich udziałowców Polkomtelu przyłączy się koncern Vodafone.
Przychody PKN wzrosły w II kwartale do 21,1 mld zł, czyli o 25 proc. wobec wyniku sprzed roku. Zysk operacyjny był o prawie 70 proc. wyższy niż rok wcześniej i wyniósł 1,1 mld. Także wyniki półroczne Orlenu okazały się lepsze niż wypracowane przed rokiem. Sprzedaż zwiększyła się o ponad 22 proc., wynik EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) – o prawie 70 proc., a czysty zysk przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej – o ponad 670 proc. (wyniósł 588 mln zł).
Skurczyło się zadłużenie grupy. Dług netto na koniec czerwca wynosił 9,75 mld zł, rok wcześniej sięgał 13,3 mld zł. Tym samym mający kluczowe znaczenie dla kowenantów (warunków umów kredytowych) Orlenu wskaźnik dług netto/EBITDA (za ostatnie cztery kwartały) spadł poniżej 2. Rok wcześniej sięgał 7,4.