Monika Laskowska, specjalistka od e-marketingu w serwisie ArchitekciKariery.pl, z wykształcenia jest psychologiem. I początkowo, gdy przed dwoma laty zgłosiła się do pracy w serwisie, nie myślała nawet o nowym zawodzie; miała być doradcą ds. kariery. Gdy w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej przyznała, że interesuje się marketingiem, zaproponowano jej pracę w e-sprzedaży. Po roku pracy postanowiła uzupełnić praktyczne doświadczenie fachową wiedzą – w czerwcu skończyła podyplomowe studia z e-marketingu na SGH.
Podobną drogę wybrała większość jej kolegów z roku. Tak samo robi też wielu przedstawicieli innych, nieznanych do niedawna zawodów i specjalności, często bardzo niszowych. Na studiach podyplomowych uczą się m.in. specjaliści od audytu energetycznego, tłumaczeń konferencyjnych, zarządzania projektami czy od marketingu w sporcie.
Część z nich ma już doświadczenie w wybranej dziedzinie. Chcą jednak szybko (większość studiów podyplomowych trwa dwa semestry) pogłębić wiedzę i zdobyć uznane przez pracodawców kwalifikacje. – Zgłaszają się do nas nie tylko osoby z wykształceniem technicznym, ale również specjaliści marketingu czy pracownicy organizacji publicznych – podkreśla Andrzej Zalewski z Politechniki Warszawskiej, gdzie w tym roku uruchomiono studia z zarządzania projektami. Z kolei jedną z nowości na SGH są studia dla menedżerów firm rodzinnych.
Oferta studiów podyplomowych na największych uczelniach może przyprawić o zawrót głowy; na Uniwersytecie Warszawskim do wyboru jest ich 170, a na Uniwersytecie Jagiellońskim – 90. A jak z przydatnością?
Zdaniem firm rekrutujących specjalistów i menedżerów studia podyplomowe mogą, ale nie muszą, być przepustką do nowej kariery i większych zarobków. Jak zresztą wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń firmy Sedlak & Sedlak, przeciętne miesięczne zarobki ich absolwentów były tylko o 400 zł większe niż ich kolegów po wyższych studiach. Jednak na stanowiskach kierowniczych ta różnica sięgała już 25 proc., a w przypadku osób z dłuższym, ponad 15-letnim, stażem zawodowym, przekraczała 40 proc. – Kluczem jest doświadczenie. Studia podyplomowe czy kursy na pewno są dodatkowym atutem w CV. Wtedy widać, że kandydat ma pewien cel i konsekwentnie za nim podąża – twierdzi Artur Skiba, szef firmy Antal International.