– Respektujemy zarządzenie NBP – tłumaczy Izabela Mościcka z Lukas Banku. – Banknoty, które są np. poplamione, wymieniamy na miejscu, oddając klientowi 100 proc. wartości. Przerwane na dwie części doradca powinien od klienta przyjąć, spisać protokół i wysłać do ekspertyzy do NBP. Taka procedura trwa do 45 dni. Jeżeli przerwany banknot nie miał uszczerbku, co musi potwierdzić NBP, oddajemy klientowi 100 proc. wartości. Jeżeli miał uszczerbek, to NBP decyduje o wartości wypłacanej kwoty. Jeśli banknot jest znacznie zniszczony, wówczas całkowicie traci wartość – podkreśla przedstawicielka Lucas Banku. Jednocześnie przeprasza, że pracownica placówki nie przyjęła uszkodzonego banknotu.
Anna Kula reprezentująca Euro Bank twierdzi, że instytucja ta z zasady przyjmuje uszkodzone pieniądze zarówno od swoich klientów, jak i innych osób. – Szczegółowe zasady i tryb wymiany zależą m.in. stanu banknotu, ubytków oraz od możliwości rozpoznania nominału – mówi Anna Kula. Dodaje, że stan banknotu musi być oceniony przez bankowego doradcę. Jeśli ma on inne zdanie niż klient, najlepiej udać się do NBP.
Także Joanna Krawczyk-Golba z Nordea Bank Polska przekonuje, że w placówkach tej instytucji za zniszczony banknot możemy dostać nowy. – Reguluje to nasza wewnętrzna procedura, zgodna z wytycznymi NBP. Opisany przypadek to jednorazowy incydent wynikający z ostrożności pracownika, za co przepraszamy – mówi Joanna Krawczyk-Golba. – Jeśli pracownik nie jest pewien autentyczności banknotu, prosimy NBP o jego zbadanie. Po analizie NBP odsyła nowy banknot, a bank przekazuje go klientowi. Jednak pracownik, zgodnie z regulacjami, powinien banknot przyjąć.
Getin Bank nie odpowiedział na nasze pytania.
[ramka][srodtytul]Jak wymieniać zniszczone pieniądze[/srodtytul]