Papiery polskich blue chipów traciły w piątek, w czym istotny udział miał ponownie sektor bankowy. Notowania PKO BP spadły o 3,5 proc., a jego głównego konkurenta – Pekao – o 2,9 proc.
Na rynku wciąż żywe są obawy związane z możliwością wprowadzenia podatku bankowego, co na początku tygodnia zasygnalizował minister finansów Jacek Rostowski. Niepokój inwestorów budzi też kwestia zmniejszenia składki przekazywanej do OFE, co z kolei ograniczy strumień pieniędzy płynących na giełdę.
Dodatkowo w piątek mieliśmy publikację danych o zatrudnieniu w USA. Okazało się, że w grudniu przybyło 103 tys. miejsc pracy, podczas gdy analitycy oczekiwali, że było to ok. 150 tys. Po tych danych kontrakty na amerykańskie indeksy poszły w dół, choć – jak podkreślają analitycy – stopa bezrobocia w USA spadła do poziomu 9,4 proc., czyli najniżej od półtora roku.
Pogłębiła się też przecena największych akcji w Warszawie. Ostatecznie WIG20 spadł o 0,86 proc.
Inwestorzy pozbywali się akcji wspomnianych wyżej banków. Dużo traciły też akcje KGHM. Obronną ręką wyszły natomiast spółki z defensywnego sektora energetycznego. Akcje CEZ (analiza poniżej), Tauronu i PGE zamknęły dzień nad kreską.