Najbliższe lata przyniosą boom w produkcji energii elektrycznej z energii słonecznej – oceniają eksperci Europejskiej Agencji Środowiska. Specjaliści z Europy i Stanów Zjednoczonych zgodnie przewidują, że za trzy – cztery lata cena energii elektrycznej ze Słońca może być konkurencyjna z ceną energii z konwencjonalnych elektrowni.
Już teraz moc elektrowni słonecznych i modułów fotowoltaicznych montowanych na budynkach publicznych i prywatnych – również umożliwiających uzyskanie prądu z energii słonecznej – wynosi na świecie ok. 40 tys. MW. Połowa całkowitej liczby tych urządzeń znajduje się w Unii Europejskiej. Na tym rynku Polska znajduje się na końcu. Oficjalne dane Urzędu Regulacji Energetyki wskazują, że moc przyłączonych do sieci elektrowni fotowoltaicznych wynosi 0,03 MW. Według szacunków Polskiego Towarzystwa Fotowoltaiki moc wytwórcza zainstalowanych układów fotowoltaicznych to zaledwie 1,3 MW. – W Polsce mamy problemy z rozwojem energii elektrycznej ze Słońca, ponieważ ceny energii nie dają zwrotu kosztów takiej produkcji. Robimy moduły fotowoltaiczne, ale szukamy zbytu za granicą: we Włoszech, w Belgii – mówi Jan Kalabiński, prezes Vetro Polska.
Polskie firmy czekają na nowy system wsparcia, który rozwinie u nas rynek. – Sprzedajemy z sukcesem na rynkach niemieckim i czeskim kable do instalacji fotowoltaicznych. Jesteśmy przygotowani, by rozwinąć produkcję takich kabli także w Polsce, ale na razie nie ma na nie dużego popytu – mówi Rafał Pytkowski z firmy Helukabel z Radziejowic.
Alumero z Chorzowa, specjalizujący się w konstrukcjach aluminiowych, także dostarcza swoje produkty do montażu instalacji fotowoltaicznych, ale głównie na rynku niemieckim. Firma jest gotowa zaoferować takie konstrukcje także w Polsce.
W kraju działają dwie duże fabryki modułów fotowoltaicznych sprzedawanych niemal całkowicie na zagraniczne rynki, głównie do Niemiec i Skandynawii. W Tarnowie firma AIT wybudowała zakład dostarczający rocznie na rynek moduły fotowoltaiczne o mocy 40 MW.