Ponad 16 mld zł z zysków dla akcjonariuszy

Pekaes, Budimex i Telekomunikacja Polska mogą się okazać w tym roku najhojniejsze dla akcjonariuszy, biorąc pod uwagę relację dywidendy przypadającej na akcję do ceny papieru

Aktualizacja: 24.03.2011 08:32 Publikacja: 24.03.2011 00:20

Ponad 16 mld zł z zysków dla akcjonariuszy

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Większość firm jest jeszcze przed zatwierdzeniem rekomendacji zarządów przez walne zgromadzenia akcjonariuszy. Ale z szacunków „Rz" wynika, że ten rok może być rekordowy pod względem wartości wypłaconych dywidend. Łącznie krajowe spółki giełdowe mogą przeznaczyć na ten cel około 16,5 mld zł. Gros pieniędzy trafi do głównych akcjonariuszy: Skarbu Państwa lub zagranicznych firm kontrolujących polskie podmioty.

Z punktu widzenia drobnych inwestorów o wiele istotniejsza od ogólnej sumy jest stopa dywidendy. Jest to relacja dywidendy przypadającej na akcję do ceny danego papieru lub inaczej – stosunek łącznej kwoty dywidendy do wartości rynkowej spółki. Na koniec 2010 r. przeciętna stopa dywidendy wyniosła 2,4 proc. W tym roku może wzrosnąć do 3,5 proc.

Nasi rekordziści

Ze wstępnych deklaracji wynika, że na najwyższą stopę dywidendy mogą liczyć akcjonariusze Pekaesu. Zarząd będzie rekomendował wypłatę 1 zł na akcję. Oznacza to, że stopa dywidendy sięgnie 12,7 proc. Co ciekawe, w ubiegłym roku spółka miała stratę.

Zarząd Budimeksu zaproponował z kolei, by dla inwestorów przeznaczyć cały ubiegłoroczny zysk. Jeśli zostanie to zaakceptowane przez walne zgromadzenie, stopa dywidendy przekroczy 9 proc.

Na równie wysoką premię mogą liczyć akcjonariusze Telekomunikacji Polskiej. W tym przypadku bonus przekracza 8,6 proc. Spółka od kilku lat stale przeznacza na dywidendę1,5 zł na jedną akcję.

Dla Żywca stopa dywidendy wynosi 7,5 proc. Płynność akcji tej firmy na warszawskiej giełdzie jest jednak niewielka. W wolnym obrocie pozostaje tylko 2 proc. papierów. W tym roku średni obrót na sesji wyniósł zaledwie 24,5 tys. zł.

Równie wysoka może się okazać dywidenda z Asseco Business Solutions. Jeśli, jak zapowiedział jeden z członków zarządu, spółka przeznaczy dla akcjonariuszy cały ubiegłoroczny zysk, dywidenda wyniesie 90 gr na akcję, a stopa dywidendy sięgnie 7,2 proc. W tym przypadku średni dzienny obrót też jest niewielki, ale wystarczający dla drobnego akcjonariusza (prawie 80 tys. zł).

Na około 6-proc. stopę dywidendy mogą liczyć ci, którzy mają papiery Amiki, Banku Handlowego oraz KGHM. W przypadku tej ostatniej spółki taka stopa jest możliwa, jeśli inwestorom zostanie przekazana połowa zysku.

Wysoką stopą dywidendy będą też usatysfakcjonowani akcjonariusze Elektrotimu, pod warunkiem że spółka nie zrealizuje planowanych akwizycji, na które alternatywnie może pójść ubiegłoroczny zysk.

Najważniejsze wyniki

Trzeba jednak pamiętać, że w polskich realiach z myślą o dywidendzie opłaca się inwestować tylko wtedy, gdy jest ona odpowiednio wysoka. W zasadzie średnia roczna stopa dywidendy powinna być zbliżona do oprocentowania lokat bankowych. Tylko w takiej sytuacji dywidenda w widoczny sposób poprawia stopy zwrotu z akcji.

Dla inwestora najważniejsze są jednak wyniki i perspektywy finansowe firmy. Jeśli są dobre, dywidenda może być uzupełnieniem profitów płynących ze wzrostu kursu na giełdzie. Ale przy długoterminowej inwestycji sama zapowiedź wysokiej dywidendy nie powinna być argumentem przemawiającym za zakupem danych akcji. Pamiętajmy, że chodzi o podział pieniędzy wypracowanych w przeszłości, a przecież giełda zwykła wyceniać przyszłość.

Istotne jest również to, czy firma prowadzi konsekwentną politykę w tym zakresie i czy kwota dywidendy z roku na rok rośnie. W długiej perspektywie systematycznie wypłacana wysoka dywidenda może być źródłem dodatkowych profitów. A w czasie bessy może znacząco ograniczyć straty.

Ewenementem jest KGHM. Załóżmy, że na początku 2007 r. kupiliśmy akcje spółki, płacąc niespełna 90 zł za sztukę. Dziś są warte dwa razy więcej. Ale nawet gdyby kurs się nie zmienił, akcjonariusz zarobiłby dzięki dywidendzie 30 proc. Żadna lokata bankowa nie mogłaby z tym wynikiem konkurować. W tym czasie kursy na naszej giełdzie spadły o około 7 proc.

Innym przykładem może być TP SA, która również systematycznie dzieli się pieniędzmi z akcjonariuszami. W tym przypadku dywidenda pozwoliła ograniczyć straty o połowę, do około 14 proc. (dotyczy to inwestycji rozpoczętej na początku 2007 r.).

Wszystko w indeksie

W wyszukiwaniu spółek, które regularnie dzielą się zyskiem, pomocny może być specjalny indeks publikowany przez giełdę od początku tego roku. W ubiegłym roku stopa dywidendy w tworzących go 30 firmach wyniosła 4,3 proc. Było to dużo powyżej przeciętnej dla całej giełdy.

Na razie indeks ma jedynie wartość informacyjną. Niewykluczone, że na jego podstawie powstanie ETF (Exchange Traded Fund). Dzięki temu moglibyśmy kupić udział w funduszu skupiającym wszystkie spółki dywidendowe (na wzór istniejącego już ETF na WIG20, obejmującego firmy wchodzące w skład tego indeksu).

Zresztą ETF na WIG20 również można potraktować jak fundusz dywidendowy. Większość spółek z tego indeksu dzieli się zyskiem z akcjonariuszami. W ubiegłym roku skumulowana dywidenda przypadająca na jednostkę ETF na

WIG20 wyniosła 4,59 zł. W tym roku kwota ta będzie podobna.

Niestety, na naszym parkiecie firmy płacące dywidendę stanowią przeciętnie niespełna jedną czwartą wszystkich spółek. Tych, które robią to systematycznie, jest jeszcze mniej. Dla porównania – w USA na dywidendę mogą liczyć akcjonariusze 80 – 90 proc. spółek.

Jak nabyć prawo do dywidendy

- Akcjonariusz, który chce dostać dywidendę, musi pamiętać o dniu dywidendy. Tego dnia, wyznaczonego przez spółkę, trzeba mieć akcje na rachunku maklerskim. Wtedy automatycznie nabywamy prawo do dywidendy.

 

- Ze względu na system rozliczania transakcji na giełdzie (D+3), żeby nabyć prawo do dywidendy, akcje trzeba kupić trzy dni sesyjne (robocze) przed dniem dywidendy. Jeśli dzień dywidendy przypada np. we wtorek, zlecenie zakupu akcji musimy dać już w czwartek (znajdą się one na rachunku we wtorek). Tego samego dnia możemy papiery sprzedać, nie tracąc nabytych już praw do dywidendy.

Większość firm jest jeszcze przed zatwierdzeniem rekomendacji zarządów przez walne zgromadzenia akcjonariuszy. Ale z szacunków „Rz" wynika, że ten rok może być rekordowy pod względem wartości wypłaconych dywidend. Łącznie krajowe spółki giełdowe mogą przeznaczyć na ten cel około 16,5 mld zł. Gros pieniędzy trafi do głównych akcjonariuszy: Skarbu Państwa lub zagranicznych firm kontrolujących polskie podmioty.

Z punktu widzenia drobnych inwestorów o wiele istotniejsza od ogólnej sumy jest stopa dywidendy. Jest to relacja dywidendy przypadającej na akcję do ceny danego papieru lub inaczej – stosunek łącznej kwoty dywidendy do wartości rynkowej spółki. Na koniec 2010 r. przeciętna stopa dywidendy wyniosła 2,4 proc. W tym roku może wzrosnąć do 3,5 proc.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy