RPP – czy na pewno wie, co czyni?

Po raczej krótkim okresie uśpienia (od czerwca do grudnia 2010 r.) Rada Polityki Pieniężnej postanowiła przypomnieć o swoim istnieniu

Publikacja: 27.05.2011 04:00

Red

W styczniu rozpoczęła kolejny „cykl zacieśniania" swojej polityki.

W ramach tego cyklu stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego wzrosły trzy razy. Obecnie (maj 2011) są już o 0,75 pkt proc. wyższe niż przed czterema miesiącami. Efekt: podstawowa stopa NBP wynosi 4,25 proc.

 

Nadaktywność Rady Polityki Pieniężnej  kontrastuje ze stoickim spokojem wykazywanym przez inne banki centralne. Bank Anglii utrzymuje swoje stopy na niezmiennie niskim poziomie (stopa podstawowa: 0,5 proc.), to samo odnosi się do Czeskiego Banku Narodowego (stopa niezmiennie

0,75 proc.), nie mówiąc już o amerykańskim Fedzie, Banku Japonii i Szwajcarskim Banku Narodowym, które sterują w kierunku zerowych stóp procentowych.

Owszem, Szwedzki Bank Centralny podniósł stopy – ale nieznacznie – do 1,75 proc. Nawet notorycznie nadwrażliwy Europejski Bank Centralny zadowolił się jednorazową symboliczną podwyżką o 0,25 pkt proc., do 1,25 proc.

 

Cóż takiego wydarzyło się w ostatnich miesiącach, co uzasadniałoby wyjątkowo jastrzębią politykę RPP? Przyspieszenie inflacji do ponad 4 proc.? Ależ skąd – inflacja przyspieszyła niemal wszędzie.

W Wielkiej Brytanii również do ponad 4 proc., w USA do 2,7 proc., w Szwecji do 3,3 proc., w strefie euro do 2,8 proc. (z 2,2 proc. w styczniu). Realnie, główne stopy procentowe najważniejszych banków centralnych są więc głęboko ujemne. Na tym tle NBP jest wyjątkiem. Niestety, wyjątkiem raczej osobliwym.

Przyspieszenie inflacji w Polsce – tak samo jak gdzie indziej – nie wynika bynajmniej z nadmiernej presji popytowej, z „przegrzanej koniunktury" wymagającej „schładzania" za pomocą wyższych stóp. Wręcz przeciwnie, koniunktura jest i tak dosyć anemiczna.

Wyższą inflację zawdzięczamy (i my, i inni) wydarzeniom pozostającym poza czyjąkolwiek praktycznie kontrolą: konkretnie spekulacjom na światowym rynku surowców energetycznych i rolnych. Inflacja, liczona bez uwzględnienia cen żywności i energii, jest nawet obecnie bardzo niska – wynosi zaledwie 2 proc.

Aby zneutralizować wpływ rosnących cen energii i żywności na ogólny poziom inflacji, trzeba by doprowadzić do deflacji – obniżki – cen usług i towarów nieżywnościowych. Taka deflacja miałaby jednak katastrofalne skutki dla ogółu producentów towarów nieżywnościowych i usług (i ich pracowników!).

 

Mam nadzieję, że Rada Polityki Pieniężnej nie zamierza „walczyć z inflacją", fundując nam taką właśnie deflację. Moja sugestia jest następująca: cierpliwości, szanowna RPP. Zajmijcie się na razie czymś pożytecznym. Kulturą i sztuką? Nauką?

Spekulacyjne bańki cenowe na rynkach światowych prędzej czy później pękną samoczynnie – nawet jeśli powstrzymacie się, państwo, od kontynuowania „cyklu dalszych podwyżek" stóp.

W naszej konkretnej sytuacji inflacja obniży się wtedy samoczynnie – co wcale nie umniejszy należnego wam prestiżu.

Autor pracuje w Wiedeńskim Instytucie Międzynarodowych Porównań Gospodarczych (WIIW) i jest profesorem w Wyższej Szkole Administracji w Bielsku-Białej i w Instytucie Nauk Ekonomicznych PAN. W latach 2005 – 2009 był członkiem panelu ekspertów ds. polityki pieniężnej Parlamentu Europejskiego

W styczniu rozpoczęła kolejny „cykl zacieśniania" swojej polityki.

W ramach tego cyklu stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego wzrosły trzy razy. Obecnie (maj 2011) są już o 0,75 pkt proc. wyższe niż przed czterema miesiącami. Efekt: podstawowa stopa NBP wynosi 4,25 proc.

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy