Liczba upadłości firm w Polsce będzie wreszcie maleć. W tym roku powinna się zmniejszyć o 10 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym – zakłada w najnowszym raporcie międzynarodowa firma ubezpieczeniowa Euler Hermes (EH).
Będzie to efekt ubiegłorocznego 3,8-proc. wzrostu gospodarczego, a także znacznego ożywienia eksportu.
– Korzystne prognozy są także na rok 2012, m.in. dzięki publicznym inwestycjom w infrastrukturę. Powinny one równoważyć negatywne skutki wzrostu inflacji, a także wysokiej stopy bezrobocia – mówi dyrektor biura oceny ryzyka w EH Tomasz Starus. Według prognoz ubezpieczyciela w przyszłym roku poziom upadłości w Polsce obniży się o kolejne 6 proc.
Nadal gorzej niż przed kryzysem
EH jednocześnie przewiduje, że liczba bankructw, mimo tendencji spadkowej, pozostanie do przyszłego roku wyższa niż przed kryzysem. W pierwszych czterech miesiącach tego roku upadłości w całym kraju było o 45 proc. więcej niż w okresie styczeń – kwiecień 2008 r.
Ale sytuacja w poszczególnych województwach jest różna. W niektórych liczba plajt wręcz zmalała w porównaniu z tym samym okresem sprzed trzech lat. Tak jest w woj. śląskim (spadek z 32 upadłości do 30), lubelskim (z siedmiu do dwóch), lubuskim (z czterech do jednej) i świętokrzyskim (z pięciu do dwóch).