Według szacunków „Rz", wartość dywidend wpłaconych do budżetu wyniesie co najmniej 4,4 mld.
– Wysoki poziom dywidend mnie nie zaskakuje. Skarb Państwa potrzebuje wpływów do budżetu, ale też sytuacja spółek, takich jak KGHM , PZU, PKN Orlen czy PKO BP jest bardzo dobra, dysponują one dużym kapitałem i mają się czym dzielić bez uszczerbku dla prowadzenia bieżącej działalności – ocenia Sebastian Buczek, szef Quercus TFI.
Dodatkowe przeszło 2,7 mld zł trafi do państwowej kasy z tytułu podatku od dywidend, wypłacanych akcjonariuszom przez inne firmy.
Nie tylko Skarb Państwa pilnuje, aby giełdowe spółki płaciły dywidendy. Rośnie też rola inwestorów finansowych, którzy coraz śmielej upominają się o swoje prawa. Otwarte fundusze emerytalne mogą liczyć w tym roku na ponad 2,3 mld zł tytułem dywidendy. To około 70 proc. więcej niż przed rokiem. Z zebranych przez nas danych wynika, że około 85 proc. firm płacących dywidendy znajduje się w portfelach funduszy.
– Inwestorzy finansowi z reguły nie mają presji na gotówkę i nie muszą łatać dziur budżetowych. Ich decyzje dużo bardziej zależą od tego, jakie pomysły na zagospodarowanie gotówki ma zarząd spółki – uważa Konrad Łapiński zarządzający funduszem Total FIZ.