Nowa spółka ubezpieczeniowa w grupie Czarneckiego

Szef rady nadzorczej spółki zdradza strategię działania. Nowy model zakłada sprzedaż długoterminowych produktów oszczędnościowych i inwestycyjnych

Publikacja: 09.11.2011 01:32

Nowa spółka ubezpieczeniowa w grupie Czarneckiego

Foto: ROL, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Open Life w ciągu roku planuje znaleźć się w pierwszej dziesiątce firm z branży, a za pięć lat być już na podium. Ma tak się stać dzięki wprowadzeniu nowego w Polsce modelu sprzedaży zakładającego m.in. oferowanie klientom innowacyjnych rozwiązań z zakresu finansów osobistych. Open Life chce sprzedawać przede wszystkim długoterminowe produkty oszczędnościowe i inwestycyjne, które mają stanowić 80 proc. oferty.

Nowa marka  została stworzona na licencji ubezpieczyciela życiowego Link4 Life, którą Open Finance – pośrednik finansowy z grupy Getin Holding – przejął w lutym od brytyjskiego RSA i w której ma 48 proc. udziałów. Firma Link4 Life, na bazie której powstała marka Open Life, w momencie przejmowania nie posiadała już portfela ubezpieczeniowego. Majątek firmy wyceniono wtedy na 19 mln, zatrudnione były w niej dwie osoby. Kupiono ją za 19,5 mln zł.

– W zasadzie przejęliśmy tylko licencję, można powiedzieć, że Open Life to firma typu start up – mówi „Rz" Krzysztof Rosiński odpowiedzialny za ten projekt w grupie Getin Noble Bank.

Krzysztof Rosiński jest prezesem Getin Noble Banku, który również należy do Getin Holdingu Leszka Czarneckiego, jest też przewodniczącym rady nadzorczej Open Life. Rosiński w latach 2006 – 2007 był najpierw wiceprezesem PZU Życie, a potem TU Europa.

– Na rynku ubezpieczeń w Polsce można jeszcze wiele namieszać – mówi Rosiński. –  Jest co najmniej dziesięć lat za rynkiem bankowym, nie jest ani tak konkurencyjny, ani innowacyjny, ani szybki w działaniu jak  rynek bankowy. Open Life konkurować z innymi może chociażby czasem reakcji na problem klienta. Dziś, kiedy banki reagują na reklamację niemal od razu, online, towarzystwa ubezpieczeniowe dają sobie na to 30 dni. Poza tym trudno nie zauważyć w związku z tym, co dzieje się na rynku emerytalnym w Polsce, że także rząd częściowo wykreował popyt  na nowe produkty.

Open Life zakłada rozwój w nieeksplorowanych dotychczas segmentach rynku – nie będzie jak konkurencja najpierw tworzyć produktu, a później szukać pośredników skłonnych go sprzedać, lecz odwrotnie. Ma kreować produkty nie tylko na potrzeby klienta indywidualnego, ale również na potrzeby dystrybutora i pośrednika, czyli np. banków. Spółka ma już zawartą umowę m.in. z Deutsche Bankiem. Jako kanały dystrybucji będą też wykorzystywane spółki holdingu oraz klienci Open Finance.

Innowacją produktową dla klienta indywidualnego może tu być np. duża elastyczność w produktach oszczędzania: m.in. na sześć miesięcy będzie można zawiesić opłacanie składki – będzie to robić ubezpieczyciel, któremu pieniądze trzeba będzie jednak później zwrócić. Możliwe będzie też np. zerwanie długoterminowej umowy bez konsekwencji strat poprzez przekazanie jej na kogoś innego.

– W relacji z klientem będzie jednak zawsze dystrybutor lub bank, nie Open Life, dlatego zatrudniliśmy wiele osób, które znają się także na bankowości, a nie tylko na ubezpieczeniach – mówi Rosiński. – Dzięki temu nie będziemy jak inne firmy na tym rynku, proponować taki sam produkt i konkurować jedynie ceną. Wspólnie z bankiem skonstruujemy rozwiązania produktowe i dystrybucyjne, by były dostosowane do możliwości danego banku. Nasi pracownicy potrafią czytać bilanse banków i będą widzieć np., że dany bank potrzebuje więcej długoterminowych depozytów z – tłumaczy.

Open Finance po zgodzie KNF na przejęcie Link4 Life Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie formalnie ma tę spółkę od 22 lipca, czyli od trzech miesięcy. W tym czasie Open Life osiągnął zysk, pozyskał 15 tys. klientów, składka przypisana brutto wyniesie w IV kwartale tego roku 0,5 mld zł, a miesięczna sprzedaż przekracza 150 mln zł.

Open Life w ciągu roku planuje znaleźć się w pierwszej dziesiątce firm z branży, a za pięć lat być już na podium. Ma tak się stać dzięki wprowadzeniu nowego w Polsce modelu sprzedaży zakładającego m.in. oferowanie klientom innowacyjnych rozwiązań z zakresu finansów osobistych. Open Life chce sprzedawać przede wszystkim długoterminowe produkty oszczędnościowe i inwestycyjne, które mają stanowić 80 proc. oferty.

Nowa marka  została stworzona na licencji ubezpieczyciela życiowego Link4 Life, którą Open Finance – pośrednik finansowy z grupy Getin Holding – przejął w lutym od brytyjskiego RSA i w której ma 48 proc. udziałów. Firma Link4 Life, na bazie której powstała marka Open Life, w momencie przejmowania nie posiadała już portfela ubezpieczeniowego. Majątek firmy wyceniono wtedy na 19 mln, zatrudnione były w niej dwie osoby. Kupiono ją za 19,5 mln zł.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy