Powodzenie emisji zależy od tego, jak zabezpieczenie potraktują inwestorzy, do których jest ona kierowana - czyli głównie TFI.

Milmex należy po równo do Zbigniewa Krzyśko, Stanisława Omyły, Andrzeja Gabrycha i Marka Kawala.W 2011 r. zanotował 89,1 mln zł przychodów, 13,2 mln zł zysku operacyjnego i 8,2 mln zł zysku netto. Prognoza na 2012 r. to 122,7 mln zł przychodów, 13,2 mln zł straty operacyjnej i 20,8 mln zł zysku netto. Ten ostatni wynik jest dodatni, bo Milmex spodziewa się zysku ze sprzedaży 44 proc. udziałów spółki Teleplus.

Wacław Knopkiewicz, radca prawny GWW Legal komentuje:

Prawo telekomunikacyjne przewiduje możliwość przeniesienia rezerwacji częstotliwości na podmiot trzeci. Nie trzeba być przedsiębiorcą telekomunikacyjnym, aby taką rezerwację otrzymać. Po pierwsze, zmiany podmiotu dysponującego rezerwacją dokonuje Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, nie jest to zatem czynność dokonywana tylko pomiędzy zainteresowanymi podmiotami. Organ podejmując decyzję bierze pod uwagę kilka kryteriów. Musi zadbać, aby nowy dysponent rezerwacji miał możliwość wywiązania się z wynikających z niej zobowiązań, np. w zakresie rozbudowy sieci, jak również aby zmiana przyczyniła się m.in. do wzrostu konkurencyjności, rozwoju nowoczesnej infrastruktury oraz zapewnienia maksymalnych korzyści użytkownikom końcowym. Zatem mało prawdopodobne wydaje się, aby zgodę UKE uzyskało przekazanie rezerwacji instytucjom finansowym, których działalność statutowa nie obejmuje budowania sieci telekomunikacyjnych. Istotna przeszkoda wynika też z przepisów o zastawie rejestrowym, które wymagają, aby przedmiot zastawu był zbywalny. W przypadku rezerwacji częstotliwości można mówić najwyżej o ograniczonej zbywalności, nie do końca zależnej od stron umowy zastawniczej. Przeniesienie rezerwacji częstotliwości na inwestorów finansowych byłoby zatem wyjątkowo niestandardową sytuacją w polskich realiach.