Czy notebooki przeżyją inwazję tabletów?

Dla mobilności porzuciliśmy pogoń za wydajnością, która przez całe lata nadawała ton rozwojowi branży komputerów osobistych – pisze w artykule dla rpkom.pl Damian Godos, analityk firmy IDC

Publikacja: 20.07.2012 18:35

Damian Godos

Damian Godos

Foto: Archiwum

Żyjemy w ciekawych technologicznie czasach. Wcale nie tak dawno, bo w latach 90. ubiegłego stulecia komputer PC nieodwracalnie wkroczył w nasze życie. Z jednej strony całkowicie przeobraził biznes, który dziś trudno sobie wyobrazić bez komputera, z drugiej – od samego początku cieszył konsumenta: najpierw grami typu „Tetris", „Doom" czy „Cywilizacja", a dziś superprodukcjami typu „Wiedźmin".

 

[srodtytul]Cel: mobilność[/srodtytul]

Wydawać by się mogło, że nie będzie końca początkowemu wyścigowi na megaherce i rdzenie, które sprostać miały coraz bardziej wymagającym aplikacjom. Aż tu nagle okazało się, że pojęcie „mobilność" pokonało kluczową dotychczas „wydajność" i wybraliśmy notebooki. W Polsce przełomowy był rok 2008, który przyniósł przewagę rozwiązań mobilnych nad stacjonarnymi. Dziś proporcje notebooków do desktopów to już niemal 70:30. Zaszczepiony w nas duch wolności bierze górę również w kontekście użycia technologii – większość z nas wysoko ceni mobilność biznesu i rozrywki.

Co ciekawe, transformacja w stronę mobilności odbyła się nawet kosztem niewielkiego kroku wydajnościowego wstecz – notebooki są wciąż o krok za desktopami. A zatem wydajność to nie wszystko. To wcale nie dziwi na etapie, w którym pecety osiągnęły pewien stopień dojrzałości i nawet maszyny o nieco słabszych parametrach technicznych pozwalają na pracę z przyzwoitą wydajnością. W świecie prywatnym pochłaniającą rozrywką stała się - obok grania - szeroko pojmowana aktywność społecznościowa: blogi, posty, tweety, scrobble, biblioteki filmowe i zdjęciowe - a do tego również potrzeba bardziej mobilności niż wydajności.

 

[srodtytul]Tablet nie dla biznesmena?[/srodtytul]

I tak nadeszła era tabletowa. Tablet dlatego tak bardzo zyskuje na popularności, że świetnie wpisuje się w mobilny trend. W roku 2011 na rynek polski trafiło 2,2 mln notebooków oraz prawie 170 tys. tabletów. Udział tych ostatnich w pierwszym pełnym roku ich sprzedaży był zatem jeszcze stosunkowo niewielki i stanowił 7 proc. liczby sprzedanych komputerów mobilnych. Wszystko wskazuje na to, że w roku 2012 w Polsce sprzeda się już sporo ponad 300 tysięcy tabletów, a ich udział zwiększy się do ok. 13 proc.

Dziś jest jeszcze stosunkowo łatwo określić, co odróżnia tablet od notebooka. Przede wszystkim jest to dotykowy ekran i system operacyjny: iOS lub Android, a także platforma sprzętowa ARM. Na tym rynku niszową pozycję zajmują urządzenia będące mariażem Intela z Microsoftem, gigantów branży komputerowej. Powód? Wysoka cena i fakt, że system operacyjny Microsoftu nie był do tej pory przeznaczony dla urządzeń dotykowych, a Intelowska architektura x-86 nie była wystarczająco energooszczędna. Nieobecność w branży tabletów systemu Windows - platformy najbardziej powszechnej, najchętniej wykorzystywanej w celach biznesowych, a zatem i najlepiej przetestowanej pod względem bezpieczeństwa – ma takie konsekwencje, że tablety są postrzegane jako urządzenia konsumenckie. Mają one jednak i biznesowy potencjał. Wielu menedżerów chętnie używa ich do pracy, m.in. do odbioru wiadomości czy pokazania prezentacji, niektórzy uruchamiają na nich aplikacje biznesowe udostępniane z poziomu przeglądarek internetowych.

 

[srodtytul]Co jest czym?[/srodtytul]

Tablety mają swoje ograniczenia, a jednym z najważniejszych jest brak klawiatury sprzętowej – dotykowa jest stosunkowo mało wygodna na dłuższą metę. Do wielu modeli tabletów dostępne są, jako dodatkowe akcesoria, klawiatury bluetooth, a niektóre tablety są wręcz sprzedawane z klawiaturą w zestawie. Z drugiej strony pojawiają się notebooki z ekranem dotykowym, niedługo będą miały wypinane klawiatury. Co zatem będzie czym? Czy tablet to notebook z odpinaną klawiaturą a notebook to tablet z podłączaną klawiaturą? Na ostatnich targach Computex zaprezentowany został komputer AIO (All-In-One), z którego można wypiąć ekran i używać go jako tablet. To dopiero galimatias. Ponadto na targach technologicznych już prezentowane są tablety oparte zarówno na systemie Windows 8, jak i na platformie x86. W tabletach goszczą coraz to bardziej zaawansowane układy pozwalające na rozrywkę na wysokim poziomie. Zmienia się również oprogramowanie – coraz więcej aplikacji biznesowych można uruchomić z poziomu przeglądarki.

Wszystkie te trendy świadczą o tym, jak dynamicznie zmienia się świat komputerów PC. I to również sprawia, że rynek ten jest tak interesujący, a pytanie, czy tablety wyprą notebooki, może nie być aktualne. Przez pewien czas mogą jeszcze koegzystować równolegle, lecz później granica między nimi zacznie się zacierać.

Damian Godos, analityk firmy IDC

Żyjemy w ciekawych technologicznie czasach. Wcale nie tak dawno, bo w latach 90. ubiegłego stulecia komputer PC nieodwracalnie wkroczył w nasze życie. Z jednej strony całkowicie przeobraził biznes, który dziś trudno sobie wyobrazić bez komputera, z drugiej – od samego początku cieszył konsumenta: najpierw grami typu „Tetris", „Doom" czy „Cywilizacja", a dziś superprodukcjami typu „Wiedźmin".

[srodtytul]Cel: mobilność[/srodtytul]

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy