Zdaniem ekspertów, aby skutecznie oszczędzać, trzeba wziąć pod uwagę trzy elementy: ryzyko, koszty inwestycji i jej formy. Ryzyko musi być dopasowane do preferencji danej osoby i czasu oszczędzania. Im dłużej planujemy trzymać pieniądze np. w funduszu i im bardziej jesteśmy odporni na informacje o okresowych stratach, tym bardziej ryzykowne rodzaje inwestycji możemy wybrać. Ale w długim terminie niebagatelne znaczenie mają też koszty.
Jak wyliczyli eksperci z firmy Money Makers, przy inwestycji zaplanowanej na 20 lat koszty niższe o 2 proc. mogą przyczynić się do przyrostu oszczędności aż o 50 proc. Działa tu siła procentu składanego. Dlatego długoterminowy inwestor powinien być szczególnie wyczulony na wszelkie prowizje i opłaty.
Można wyróżnić trzy grupy kosztów. Pierwsza to opłaty dystrybucyjne, często nazywane też manipulacyjnymi lub administracyjnymi. Kolejny rodzaj to opłaty za zarządzanie, czyli pobierane z aktywów w trakcie oszczędzania. Spotkamy się również z opłatami likwidacyjnymi. Często występują w polisach inwestycyjnych i strukturach.
Inwestor powinien upewnić się, że ma pełną wiedzę o wysokości wszystkich opłat i prowizji. Szczególnie zdradliwe mogą być opłaty likwidacyjne. Ich wysokość może sięgać nawet 60–80 proc. całości zgromadzonych środków i to przez kilka lat oszczędzania.
Tak jest np. w przypadku długoletnich programów inwestycyjnych z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (UFK). W pierwszych latach w razie zakończenia inwestycji klient może stracić nawet do 100 proc. wpłaconych pieniędzy.