z
Nielsen Audience Measurement
. Jak dodaje, sytuacja nie jest jednak tak jednoznaczna. – Bo w tym samym czasie 3,5 proc. gospodarstw dotychczas odbierających wyłączenie naziemną telewizję przeszło do sieci kablowych, a dalsze 5,5 proc.: do platform – wyjaśnia.
Na rynku trwają przetasowania, które zakończą się zapewne dopiero po tym, jak do oferty naziemnej telewizji cyfrowej dołączą ostatnie planowane w niej kanały (stanie się to w kwietniu przyszłego roku i będą to: TV Trwam, dziecięca stacja TVP ABC, filmowa Stopklatka TV oraz edukacyjno-poznawcza Fokus TV).
Widzowie DVB-T oglądają więcej
Z danych Nielsen Audience Measurement zaprezentowanych wczoraj na poświęconej cyfryzacji telewizji konferencji wynika, że widzowie mający dostęp wyłącznie do naziemnej telewizji cyfrowej, oglądają telewizję każdego dnia średnio przez 4 godziny i 22 minuty, podczas gdy widzowie płatnych platform satelitarnych i sieci kablowych - przez 4 godziny i osiem minut. – O 14 minut dłużej ogląda telewizję ten widz, który w ostatnim czasie dostał możliwość oglądani znacznie poszerzonej oferty programowej – tłumaczył Szczepankiewicz. Z badań wynika, że te 28 proc. gospodarstw domowych, które oglądają w Polsce tylko bezpłatną naziemną telewizję to głównie gospodarstwa osób samotnych, mało zarabiających (połowa deklaruje miesięczne zarobki poniżej 1,8 tys. zł i zaznacza, że nie wystarczają im na życie), często w ogóle zaliczających się dotąd do tzw. grupy cyfrowo wykluczonej.
Dekodery popularniejsze od telewizorów
Nielsen zbadał też, z jakich urządzeń korzystają widzowie naziemnejtelewizji cyfrowej, by móc odbierać sygnał DVB-T. - O ile na początku 2012 roku większość z nich: 71 proc, miała telewizor z tunerem, a 29 proc. dekoder, w lipcu tego roku te proporcje wyglądały już inaczej. Sporo gospodarstw zdecydowało się na opcję tańszą i kupiło dekoder, a nie cały telewizor - mówił Michał Szczepankiewicz. W lipcu 59 proc. gospodarstw odbierał sygnał DVB-T dzięki dekoderowi, a 41 proc. - przez tuner w telewizorze.