Pan Krzysztof pięć lat temu zaciągnął kredyt samochodowy w Getin Banku. – Pożyczyłem ponad 30 tys. zł – opowiada czytelnik. Raty spłacałem zgodnie z harmonogramem, ale pięć miesięcy przed ostatecznym terminem spłaty kredytu postanowiłem rozliczyć się z bankiem do końca. Zostało mi do oddania nieco ponad 3 tys. zł.
Pan Krzysztof skontaktował się z infolinią banku, by ustalić, jaką kwotę musi jednorazowo zapłacić. Pracownik infolinii podał sumę, a pan Krzysztof ją zapłacił.
– Myślałem, że to kończy całą sprawę, ale po kilku tygodniach dostałem z banku pismo, że zapłaciłem za dużo i jestem proszony o przesłanie faksem numeru konta, na jakie powinny wpłynąć nadpłacone pieniądze – mówi mężczyzna.
Zrobił tak, jak bank prosił. Nie dostał żadnej odpowiedzi. Pieniądze na konto też nie wpłynęły. Za to bank wysłał kolejne pismo. Twierdził w nim, że jeśli klient nie wypełni załączonego druku, pieniądze zostaną przesłane pocztą, a klient zostanie obciążony kosztami operacji.
14 dni na ogół tyle czasu ma bank na ostateczne rozliczenie spłaconego kredytu konsumpcyjnego