Na koniec lipca tego roku (ostatnie dostępne dane) środki zgromadzone w funduszu sięgały prawie 900 mln zł. Lwią część portfela (98 proc.) stanowią obligacje nieskarbowe, reszta ulokowana jest w depozytach (tymczasowe zagospodarowanie nadwyżek kapitału). Zarządzający (Andrzej Czarnecki) praktycznie pomija obligacje skarbowe; to rzadkość w grupie funduszy obligacji korporacyjnych. Największy udział w portfelu UniLokaty mają papiery emitowane przez spółki z szeroko pojętego sektora finansowego (około 55 proc.) o wysokim ratingu. Resztę stanowią obligacje firm, np. z branży paliwowej oraz energetycznej. W zeszłym roku w portfelu pojawiły się (istotny udział w całkowitej wartości aktywów) obligacje komunalne. Papiery wyemitowane przez Kraków i Poznań zajmowały łącznie prawie 8 proc. funduszu. Zachowanie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa naturalnie wpływa na ograniczenie możliwych do uzyskania stóp zwrotu.
Zgodnie z szacunkami rentowność brutto portfela według stanu z grudnia 2014 roku o ok. 250 pkt bazowych przekroczyła WIBOR. Jest to całkiem sporo w porównaniu ze standardową ofertą depozytową banków. Znikomy udział papierów skarbowych w portfelu funduszu sprawił, że w czasie hossy na rynku obligacji rządowych konkurencyjne fundusze były w stanie wypracować wyższe stopy zwrotu.
Jednak każdy medal ma dwie strony. Obecny wzrost rentowności obligacji skarbowych (czyli spadek ich cen) poprawia pozycję UniLokaty w rankingach na tle konkurentów. Jak widać, strategia polegająca na inwestowaniu głównie w papiery korporacyjne ma plusy i minusy. Jednym z najistotniejszych plusów jest stabilny zysk, stosunkowo stała dynamika wzrostu i niewielka zmienność wartości jednostki. Potencjalnych inwestorów może przyciągnąć również brak kosztów manipulacyjnych oraz opłata za zarządzanie na poziomie przeciętnej w grupie (2 proc.).
Minusem z kolei jest spory wskaźnik koncentracji portfela (duży udział papierów pojedynczych emitentów), rekompensowany jednak wysokim bezpieczeństwem dzięki starannemu doborowi obligacji. Zdaniem Analiz Online fundusz zasługuje na uwagę mimo niższych wyników w porównaniu z konkurencją. Oferuje bowiem jakość wyższą od przeciętnej.
—jam