Jego elementem miałyby stać się auta z napędem wodorowym. Toyota produkuje już taki samochód – w 2015 roku na europejskim rynku zadebiutował model Mirai, wykorzystujący wodór jako paliwo. Samochód napędzany wodorem ma być obiecują konstrukcją, bo wodór powstaje z naturalnych źródeł energii, można go łatwo przechowywać i transportować.
Auto Toyoty z ogniwami paliwowymi zaprezentowano podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. - Popularność naszego stoiska z Toyotą Mirai oraz odbyte rozmowy i spotkania potwierdziły, że technologia wodorowa idealnie wpisuje się w narodowy program rozwoju elektromobilności – powiedział Witold Nowicki, wiceprezes Toyota Central Europe oraz członek zarządu Toyota Motor Poland. Polska już teraz produkuje rocznie 1 mln ton wodoru jako produkt uboczny m.in. w przemyśle spożywczym czy chemicznym. Zdaniem Nowickiego, wodór można produkować m.in. z polskiego węgla, a już teraz dysponujemy szerokimi możliwościami w zakresie produkcji i przetwarzania tego nośnika energii. Wodór i technologia wykorzystana w Toyocie Mirai miałyby także znaleźć zastosowane w projekcie polskiego autobusu elektrycznego.
Według przedstawicieli Toyoty, w programie elektromobilności powinno znaleźć się także miejsce dla samochodów hybrydowych. Japoński producentr jest europejskim liderem w tego rodzaju napędach. Podobną rolę odgrywa na rynku polskim. Tylko w tym roku Toyota Motor Poland sprzeda w Polsce 18 tys. hybryd pod markami Toyoty i Lexusa. - Hybrydy są nie tylko przystępniejsze cenowo w stosunku do aut elektrycznych, ale oferują znaczące zmniejszenie emisji szkodliwych substancji bez konieczności inwestycji w nową infrastrukturę do ładowania. Dlatego uważamy, że hybrydy powinny być uwzględnione w narodowym planie rozwoju elektromobilności – dodał Nowicki.
O ile samochody hybrydowe zajmują coraz większy udział w sprzedaży aut osobowych na polskim rynku – to samochodów wodorowych jeszcze długo na nim nie będzie. I to pomimo faktu, że już inne marki sięgają po tę technologię – już dwa lata temu Hyundai sprzedawał na świecie wodorowy model ix35 Fuel Cell. O sprzedaży tego rodzaju aut będzie bowiem decydować rozwój infrastruktury tankowania.
Tymczasem według Instytutu Transportu Samochodowego, w Polsce pierwsze stacje tankowania wodoru maja się pojawić dopiero za kilka lat. Do roku 2030 powstanie w sumie 30 stacji. Wytypowano wstępnie lokalizacje w takich miastach jak Poznań, Warszawa, Białystok, Szczecin, rejon Łodzi, rejon Trójmiasta, Wrocław, rejon Katowic, Kraków. Ma to sprawić, że infrastruktura tankowania będzie dostępna na polskich odcinkach podstawowych europejskich ciągów transportowych (TEN-T). ITS szacuje, że koszty inwestycji wyniosą w granicach 12-15 milionów euro. Jednak pełne urynkowienie technologii wodorowej nastąpi dopiero w latach 2040-2050.