Największą porażką była bez wątpienia Konferencja Klimatyczna w Kopenhadze, która pokazała, że kraje nie są w stanie się porozumieć, nawet gdy chodzi o wspólne korzyści w przyszłości. Negocjatorzy dali tym samym sygnał producentom surowców energetycznych, że ropa i gaz nadal będą rządzić światem.
Kryzys, który tak głęboko dotknął świata, zmienił postawy konsumenckie, zachowania rządów, doprowadził do zapaści w budownictwie i motoryzacji. Pozostawił jednak praktycznie nietkniętą branżę, która go wywołała – świat banków. To one skorzystały najbardziej z gigantycznych pakietów ratunkowych uciułanych z pieniędzy podatników. Nie zrezygnowały przy tym ze swoich tradycyjnych zachowań – wikłania się w bardzo ryzykowne sytuacje, licząc na wysoki zysk, i wypłacania bonusów tym, którzy wyspecjalizowali się w takich transakcjach. Prezesi banków nie porzucili butnych zachowań. Wyjątkiem jest szef Deutsche Banku Josef Ackermann. Dlatego w środowisku jest izolowany.
[ramka][b]Czytaj także:[/b]
[link=http://www.rp.pl/artykul/412736_Mity_upadaja__ale_najwieksze_banki_przetrwaly.html]Raport "Rz": Mity upadają, ale największe banki przetrwały[/link]
Zapaść amerykańskiej motoryzacji. Toyota przekreśla swoją opinię bezusterkowej marki. Szwajcaria zostaje zmuszona do ograniczenia tajemnicy bankowej. A sprawcy globalnego zamieszania, banki, mają się dobrze[/ramka]