- Według rynkowych danych udział smartfonów w zeszłorocznej sprzedaży wyniósł 13 proc. W tym roku szacuje się, że będzie to już 16 proc. To jeden z wyraźniejszych trendów, jakie obserwujemy. W tym roku można się spodziewać wysypu telefonów z systemem operacyjnym Android. Spodziewam się około 20-30 nowych modeli - mówi Andrzej Gładki, kierownik działu zarządzania terminalami w Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatorze sieci Era.
- Rok 2009 był rokiem zaawansowanych telefonów z dotykowym ekranem.U nas najlepiej sprzedawało się Viewty i Samsung SGH-F480. My także prognozujemy coraz większe zainteresowanie Androidami. Będą u prawie wszystkich producentów i coraz tańsze. Ten system, naszym zdaniem, ma największy potencjał na naszym rynku w konkurencji z iPhonem - mówi Marcin Gruszka, rzecznik sieci Play.
Modę na telefony dotykowe i smartfony najstaranniej wykorzystali koreańscy producenci, skutecznie konkurujące ceną z produktami Nokii, czy Sony Ericssona. Polityka Samsunga i LG przyczynia się ekspansji smartfonów (i touchphone'ów) na polskim rynku, na którym - statystycznie rzecz ujmując - cena wciąż gra największą rolę w decyzjach konsumentów. Zdaniem obserwatorów rynku kiedy ceny smartfonów przebiją barierę 100-120 euro netto za sztukę w ofercie dla operatorów, to będzie można mówić o prawdziwym umasowieniu tej kategorii terminali w Polsce. Prawdopodobne jest, że to właśnie Samsung i LG dokonają tej sztuki.
Nokia pewnie także nie odda pola w tym subsegmencie (przez długi czas smartfony taniały dzięki polityce Nokii), chociaż fiński producent stara się bronić marży na swoich produktach. Średnie marże najłatwiej zwiększać dzięki najdroższym terminalom, ale w tym wysoce rentownym segmencie rynku jest coraz ciaśniej. Rozpycha się tam nie tylko Apple, SonyEricsson, czy HTC. Motorola opiera swoją strategię rynkowego „comeback" właśnie na smartfonach. Na wyższą półką wchodzą również nowi gracze: Asus, Acer, czy Gigabyte (na polskim rynku nie odgrywają większej roli). Wszyscy oni chętnie korzystają z platformy Android, która jest licencjonowana na zasadzie open source, co obniża koszty telefonów (lub podnosi marże) i zwalnia producentów z troski o dostępność aplikacji. To problem Google'a i jego partnerów. Niewykluczone zresztą, że w tym roku i w Polsce pojawi się okrzyczany telefon Google'a - NexusOne. Takie sygnały można usłyszeć od przedstawicieli polskich sieci komórkowych, choć decyzja zależy wyłącznie od Google'a. Amerykańska firma sprzedaje produkowane pod jej marką przez HTC telefony sama poprzez swoją stronę internetową, choć często w połączeniu z usługami lokalnych operatorów (nie jest to jednak typowy kanał operatorski). Pogłoski mówią jednak o tym, że HTC wprowadzi w tym roku na rynek pod swoją marką bardzo zbliżony do NexusOne model telefonu. Modelu tego, opartego oczywiście na Androidzie, należy się również spodziewać w Polsce.
Od oferty dla operatorów zależy dostępność tanich smartfonów na rynku. Open market po kilku latach dynamicznego rozwoju zatrzymał się na 20-proc. udziale w rynku i na razie nie zanosi się, aby jego udział miał się zwiększać. Czterech sprzedawców kontroluje 80-proc. rynku o wartości ok. 4 mld zł, w zależności od kursu walut. W okresie od września 2008 r. do lutego 2009 r. kurs euro względem złotego wzrósł 51 proc. Dla operatorów sieci komórkowych oznaczało, to wizję wzrostu wydatków na telefony o 1,3 mld zł.