Benin, Togo, Burkina Faso i Mauretania - to główne cele grupy France Telecom w najbliższym czasie, jak mówi w rozmowie z Agencją Reutera Elie Girard, szef strategii francuskiej grupy telekomunikacyjnej. Do 2015 r. FT planuje osiągnąć 7 mld euro rocznego przychodu z rynków krajów rozwijających się Afryki i Bliskiego Wschodu. Grupa zainwestowała również w podmorski kabel telekomunikacyjny, dzięki któremu na korzystnych warunkach może przenosić ruch ze swoich afrykańskich sieci w świat.
Poza wspomnianymi wyżej krajami w obiekcie zainteresowań FT jest także Libia, czy Algieria. Nie tylko zresztą w roli operatora detalicznego, ale również technicznego (czy też: zewnętrznego zarządcy). Na takiej zasadzie, za 30 mln euro, FT kierował przez ostatnie dwa lata etiopską siecią Ethio Telecom.
FT deklaruje, że jest na dobrej drodze do osiągnięcia zaplanowanego na 2015 r. celu przychodowego, chociaż roczne ARPU z afrykańskich klientów jest niewysokie: 36 euro w Egipcie, czy 80 euro w Senegalu, wobec 375 euro we Francji.
W ciągu 9 miesiącach ubiegłego roku kraje Afryki i Bliskiego Wschodu dały grupie FT przeszło 3 mld euro przychodów. Roczny wzrost przekroczył 5 proc. Najważniejsze z rynków, to Egipt i Wybrzeże Kości Słoniowej.
Wraz z umacnianiem się na nowych rynkach FT - jak i inne grupy telekomunikacyjne - rezygnuje z innych. W ostatnim czasie ze szwajcarskiego i austriackiego.